Nasze życie toczyło się normalnym rytmem. Nic nie zapowiadało tego, co miało nadejść…
Nasze życie toczyło się normalnym rytmem. Nic nie zapowiadało tego, co miało nadejść…
„ – Loki ukradł Tesseract i z nim uciekł. Musimy go odnaleźć i uwięzić. […] – W Midgardzie wybuchła teraz epidemia. Tak znikąd. Możliwe, że to sprawka Lokiego. Więc uważaj.”
,,Byłam głupia, wierząc, że coś z tego będzie, a jeszcze głupsza okazała się nadzieja, że mam jeszcze szansę”
Dwutygodniowe wyjazdy do Bel Air stały się już wakacyjną tradycją. Jednak ta podróż była najbardziej wyjątkową ze wszystkich.
„— Błagam. Powiedz, że mnie kochasz, a nie jedynie robisz to wszystko z litości…”. Czyli krótki poemat na temat niepoznanych wcześniej uczuć, które w swej tajemniczości ostrzejsze są niż nóż.
Kocham cię drogi przyjacielu i chociaż fizycznie mnie nie ma u twego boku — psychicznie wciąż przy tobie jestem… Mam nadzieję, że czytając to wysilasz się chociaż na sztuczny, wydrukowany uśmiech…
Młodość nie powróci, nawet jeżeli przyrzekaliśmy sobie na początkach, że żyć będziemy teraźniejszością. Młodość zostanie na zawsze w przeszłości, tak jak i ty należysz już do historii.
W murach zamku Hogwart, z barwną wyobraźnią i bystrą iskrą w oku, przysłoniętym pasmem lazurowej grzywki, szuka i odkrywa. Podświadomie zaczyna tworzyć i sam staje się dziełem ,,sztuki adolescencji”.
Dałam Ci wszystko co mogłam i boli mnie to, że zamiast myśleć o zaufaniu, sercu i wsparciu, skupiasz się jedynie na tym, że dałam Ci swoje ciało.
Wycierając łzy, które były zbyt częstym gościem na mojej twarzy zrozumiałam, jak wiele razy zawiodłam tę piękną kobietę z lustra. Obiecałam sobie, że tego nie zrobię. Złamała obietnicę, tą i następną.
„- To jak wskażesz nam drogę? – zwróciłam się do zaciekawionego bruneta. – Na północ, do skrętu w prawo. – odrzekł błyskawicznie, wciąż wpatrując się głęboko w moje oczy.”
Któregoś dnia kochanie, będziemy staruszkami. Dziś dzieci z głowami w chmurach, przebiegają przez ulice na czerwonym świetle. Wiecznie młodzi, uśmiechnięci, dławiący się radością. Przyjdź na mój grób.
,,Tamten dzień dał nam początek, a także mojej przygodzie na drodze ku wielkiej karierze. Od dziś budziłam się wyłącznie z tym imieniem na ustach. I tylko z nim chciałam być już zawsze”
(…) Ofelio Weber, jesteś marzycielką. Marzyciele nie mają łatwo – rzekł aksamitnym głosem – twoja przyszłość jest okryta cieniem.
— Każdy ma jakieś wady… – wyszeptał chłopak, poprawiając swoje ciemne włosy — Niektórzy jednak mają ich tak wiele, że do końca życia muszą ukrywać się przed ludzkim spojrzeniem – dodał po chwili.
~Why can’t you love me? ~You love me? ~Yeah, I love you from first grade, from the moment you sat on the floor with me laughing like there was nobody and nothing but us.
„Rozkwitnij, piękny kwiecie i pozwól sobie zrozumieć doskonałe niedoskonałości.”
chciałbym podziękować ludziom, którzy przez życie całe mnie kontrolowali. wszakże dzięki nim odnalazłem wolność i mogłem być sobą, buntując się przeciw szablonom społecznym.
ah. ile bym dał byś choć na dzień jeden dorósł do miłości. ah. ile bym dał byś choć na dzień jeden przestał się miłości bać.
Przyszedł moment, gdy wydoroślałem. A razem z nim jedno pytanie. Czy bez Ciebie jestem w stanie żyć?
– Kłamiesz – stwierdziłam zaciskając szczękę, a on wykręcił oczami. – A czy to ważne? – spytał i skupił swój wzrok na mnie. – Liczy się tylko to co możemy sobie nawzajem dać.
Popełniłam tyle błędów, za co Cię przepraszam. Nie chciałam, żeby to tak się potoczyło, ale chęć zgrzeszenia była silniejsza. Dlatego błagam, mamo, wybacz mi moje grzechy.
„Zobaczyłam tę część Ciebie, którą też sama zobaczysz, kiedy będziesz starsza. Też ją zobaczysz.”
Bunt jest wpisany w naszą młodość. Bunt jest wśród nas. Każde z nas toczy wewnętrzną wojnę. Taką wojnę toczy dorastająca i zmieniająca się Phoebe.