Oh zraniona duszo… Odpocznij. Usiądź na chwilę. Weź kilka wdechów. Wytrzyj policzki. Rumiane, łzami malowane.
Oh zraniona duszo… Odpocznij. Usiądź na chwilę. Weź kilka wdechów. Wytrzyj policzki. Rumiane, łzami malowane.
Wiesz, że wszyscy mamy swoje własne wojenne blizny. Maszeruj dalej. Walcz dla siebie i dla mnie. Wierzę w Ciebie, Peter.
„Czar prysł? Nie… po prostu ulotnił się, tak samo jak śnieżka roztapiająca się na nosie Renarda. Kiedyś może powróci, i znów spadnie z nieba, wirując. Może utrzyma się dłużej?”
„Bo gdy Śmierć zabierze jakąś osobę, ona już nigdy nie powróci do świata żywych.”
Blisko, daleko, gdziekolwiek jesteś, w moim sercu będziesz zawsze, a moje serce będzie trwać i czekać.
Dusza ludzka jest nieokiełznana. Nigdy nie poznasz prawdziwego oblicza człowieka, bo zawsze zobaczysz tylko to, co będziesz chciał ujrzeć.
Przeliczyłam się, myśląc, że nasze życie będzie komedią romantyczną.
Boże, przyśpiesz czas i niech już zapadnie zmrok, bo nie mogę się doczekać kiedy zatopimy się w różanych objęciach.
Dałam Ci wszystko co mogłam i boli mnie to, że zamiast myśleć o zaufaniu, sercu i wsparciu, skupiasz się jedynie na tym, że dałam Ci swoje ciało.
Nie potrzebuję Twojego kodu nienawiści. Moim celem jest nadanie Twojej osobie istnienia. Ci, którzy jeszcze tego nie rozumieją ─ play back.
Rok dwa tysiące czterdziesty pierwszy — Polskę podzielono na dwie strefy, stworzono androidy, otworzono bank ciał, a co najważniejsze uaktywniono wirusa, który ma za zadanie zniszczyć świat.
Darkness absorbs everything in its path, and death gathers a nutritious harvest. However, it depends on us how our story will go. No one can predict the next enemy movement.
Gdzie byłaś, kiedy czas uciekał, ale nie moje pytania, na które nie poznałam odpowiedzi?
Marzenia to wspaniała strefa w naszym umyśle. Dzięki nim mamy po co codziennie wstawać z łóżka i walczyć z przeciwnościami losu, które utrudniają nam to na wszelkie możliwe sposoby.
„Niby tak różni, a wciąż prawie identyczni. Młodzieńcze dusze pokrywa bluszcz własnych istnień, a w odmętach zielonych liści schowani, jesteśmy my i nasze problemy, o których rozwiązania tak ciężko.”
I jej cały zapach uleciał. Uleciał wraz z nadzieją. A gdy umrze nawet nadzieja, umrze już wszystko…
,,(…) niektórym brakuje tego światła, nadziei, która wypełnia cały organizm. Pomoc to jedyne, co należy im wtedy nieść, jednak niektórzy widzą, a nie potrafią…”
Bo sztuką nie jest rozłożyć parasol, kiedy pada. Sztuką jest nauczyć się tańczyć w deszczu.
Straciła coś, co dla wielu może się wydawać niezbędne do tańca, jednak ona chce zamienić to w swój największy atut.
❝[…] teraz już wiem, że nie można się poddawać, bez względu na to, jak ciężko mamy w życiu. Nigdy.❞
Czasami wydaje nam się, że otaczający nas mrok jest niemożliwy do pokonania. Jednak w nawet najgłębszej ciemności można odnaleźć choćby promień światła…
Jeśli boisz się spaść, to nie patrz w dół. Pamiętaj, że kolorowe czasopisma nie zawsze są takie piękne, jak mogłoby się wydawać.
Blondyn ze stalowymi tęczówkami mógł liczyć tylko na nadzieję. Ostatnią nadzieję. Bo to właśnie ona umiera jako ostatnia.
Jestem przyjacielem z grzechem, który nie może okiełznać pożądania i miłości, jaką darzę swoją najlepszą przyjaciółkę.
Ona nigdy nie będzie taka jak dawniej. Pochłonęła ją ciemność, z której już nigdy się nie uwolni, jeśli po jej policzkach nadal będą leciały ciemne łzy…
Zachodni wiatr i powiewające na nim płatki wiśni… Jak długo może trwać wieczność? Tego nie wie nikt…
Ta dziwna, ta spokojna, ta nielubiana… Historia, gdzie ta dziewczyna okazuje się być niezwykła.