,,[…]Nie jest… wcale taki dzielny/Drży mu ręka, tłucze serce…/Zbyt długo trwał w tej męce[…]”
jesteś moją ulubioną osobą – a gdy na twój widok motyle w moim brzuchu zaczynają latać, udaję, że to tylko ćmy lecące do złudnego światełka nadziei
Zawsze mówiłaś cicho A ja wrzeszczałem Więc teraz szepczę Do pościeli, w której już nigdy Cię nie będzie
Każdy krok, każda ścieżka, była naszą drogą, A nasze serca biły jednym rytmem, w harmonii.
Bo łzy i depresja ukrywają się w środku, tam też zaczynają niszczyć. To co zrobiły zauważysz dopiero, gdy będziesz na pogrzebie osoby, na której chociaż trochę Ci zależało.
,,[…]Tonę, bo jest mi źle / Tonę, bo chciałabym ale nie mogę / Tonę, gdy znowu coś mi się dzieje / Tonę, bo znowu w szkole wyzwiska / Tonę, bo ty też je rzucasz[…]”
,,[…]A wieczorem, gdy świat cichnie/W kocu, by nie tonąć w zimnie/Znów ucieknę z tego świata[…]”
W szumie deszczu skryci, rumieńcami okryci/Stoimy wpatrując się w siebie nawzajem, dzięki twojej obecności listopad wydaje się majem.
Modliłam się codziennie, by nie spojrzeć ci w twarz, teraz jesteś bezsilny, straciłeś kolce.
Przebaczcie mi, nimfy rajskie! | Zapomnijcie o ostrzach słów mych! | Wejrzyjcie na me pokutowanie | Bądźcie podporą dla duszy mej
„Ludzie zakochują się przez namiętne pocałunki, zmieszane oddechy i czuły dotyk rąk.”
„Mam nadzieję, że jesteś bezpieczny Gdzieś po drugiej stronie świata Gdzie szczęście i dobrobyt jest wieczny Bo nie ma tam obawy ścięcia przez kata”
Miłość nie jest odpowiedzią, gdy jesteś cieniem, który ściga mnie w snach, ale znika o świcie.