Tak oto, uciekając jak najdalej od siebie, dokonaliśmy nieodwracalnych katastrof. Bez śladów wzruszenia, udało nam się pogrzebać żywcem naszą radość.
Tak oto, uciekając jak najdalej od siebie, dokonaliśmy nieodwracalnych katastrof. Bez śladów wzruszenia, udało nam się pogrzebać żywcem naszą radość.
– Witaj nieznajomy. Dawno się nie widzieliśmy, stęskniłem się. – zaśmiał się nieznajomy.
Podobno, „gdy jest się samotnym, kocha się zachody słońca”. Ale czyżby oznaczało to, że nawet obumarłe z tęsknoty serca zapominają o samotnym księżycu?