Ludzie mówią, że zdrada boli najbardziej. Ale nie, są to żal, samotność i obojętność innych. Ale niektórzy dalej są cicho, lecz… Cisza potrafi zabijać.
Ludzie mówią, że zdrada boli najbardziej. Ale nie, są to żal, samotność i obojętność innych. Ale niektórzy dalej są cicho, lecz… Cisza potrafi zabijać.
A teraz zaklinam cię, żebyś mnie nie opuszczał. Jakim śmiesznym prawem mi to robisz? Czemu mnie zostawiasz?
„Dmitrij biegł z zawrotną prędkością przez zgliszcza budynków. Wszystko zawalone, rozgrabione, zniszczone, niemal zrównane z ziemią – jak on sam. Jak jego osoba i jego życie. […]”
[… Życie jak rzeka bez brzegu płynie, bez łodzi, bez wioseł, w prądzie błądzę. Wszystko, co było, w przeszłość odpłynęło, ja stoję na krawędzi, patrząc w głąb przepaści bez końca. …]
Boisz się, że nikt Cię nigdy nie pokocha. Przechodzisz niezauważony wśród tłumu ładniejszych ludzi. Zdziwiłem się wtedy, przecież nie istnieje nikt piękniejszy od Ciebie.
„Dla świata znaczyliśmy niewiele, lecz dla siebie nawzajem byliśmy całym światem”
,,[…]Ale nie tylko wtedy było mi zimno… Wtedy, to był początek. Teraz jest mi zimno cały czas, ale nie fizycznie.[…]”
„Zawsze przy innych udawał, że wszystko jest dobrze. Że nic się nie dzieje. Wątpił, żeby kogokolwiek obchodziło to, jak się czuje.”
Modliłam się codziennie, by nie spojrzeć ci w twarz, teraz jesteś bezsilny, straciłeś kolce.
Piekący w gardle dym dziwnie ją uspokajał. Łzy przestały lecieć, serce zwolniło biegu. Odpaliła radio i zataczając się w muzykę klasyczną, odpłynęła do innego świata.
jesteś moją ulubioną osobą – a gdy na twój widok motyle w moim brzuchu zaczynają latać, udaję, że to tylko ćmy lecące do złudnego światełka nadziei
,,[…]Ale nikt nie zauważa cierpienia/Nie widzi, że stara się być „aniołkiem”/I tego, że oczekuje w końcu zbawienia[…]”
Bo łzy i depresja ukrywają się w środku, tam też zaczynają niszczyć. To co zrobiły zauważysz dopiero, gdy będziesz na pogrzebie osoby, na której chociaż trochę Ci zależało.
Miłość nie jest odpowiedzią, gdy jesteś cieniem, który ściga mnie w snach, ale znika o świcie.
„Jeszcze jest nadzieja, ludzie powiadają – tak się zastanawiam, czy cokolwiek wiedzą? Prawdy nie znali i nie poznają! Bo tylko w telefonach siedzą…”
Mógłbym przysiąc, że widziałem żywą wiosnę. Miała piękne, zielone oczy. I takie przepłakane, wypłukane. Ale mimo to, było w nich widać nadzieję.
„Ileż bym dał, by móc chociaż raz potrzymać cię w ramionach jak wtedy, gdy tańczyliśmy całą noc, a gramofon stał przy otwartym oknie…”
,,[…]Nie wiem jak się czuć/Gdy w tłumie ludzi uwięziony…[…]I jak się bronić, gdy brakuje siły?[…]”
,,Minęło chyba dziesięć lat, a mimo wszystko pamiętam wszystko to co widzę.”