[…] – Ach tak, dobrze więc! Jeśli tak bardzo pragniesz posłuchać… to ci opowiem historię… Historię mojego drogiego… przyjaciela… chłopca imieniem Tom… Marvolo… Riddle. […]
[…] – Ach tak, dobrze więc! Jeśli tak bardzo pragniesz posłuchać… to ci opowiem historię… Historię mojego drogiego… przyjaciela… chłopca imieniem Tom… Marvolo… Riddle. […]
,,Ginny Weasley marzyła o wsunięciu na ramię opaski kapitana odkąd nauczyła się słowa miotła, śmigając na starej Zmiataczce wokół Nory, jednak teraz owa opaska zdawała się zaciskać niczym imadło.”
Grupa szkolnych psotników zakłada tajny klub, w którym to mają za zadanie pomagać sobie w dalszym łamaniu zasad. Czy na pewno uda im się to wszystko utrzymać w sekrecie i nie wpakować w kłopoty?
,,- To wszystko przez moją klątwę – mówię. – Skarbie, to nie klątwa, to dar. Pomyśl co mogłabyś dzięki niemu osiągnąć. Mogłabyś zniszczyć Przywrócenie. Zniszczyć Warnera.
Ingrid ma obsesję na punkcie Kiana Davidsona. Od trzech lat zna jego miejsce zamieszkania. Od trzech lat zna jego plan lekcji i zajęć dodatkowych. Od trzech lat, gorliwie pisze o nim fanfiction.
Wolność. Wiele ludzi marzy o niej, lecz nie liczni ją osiągają. Tak długo o niej marzyłem, że stałem się więźniem pragnienia wolności.
Wypełnił ją pewien rzadki rodzaj szczęścia, który odczuwa się tak nieczęsto i okazjonalnie. Ponieważ właśnie spełniło się jej największe marzenie.
„James odwrócił wzrok. Spojrzenie jego nienaturalnie złotych oczu bez dna było utkwione w przestrzeń. Już na nią nie patrzył. I tak było raz po raz…”
Jest wiele rzeczy, których nie zdążyłam Ci powiedzieć i których niestety już Ci nie powiem…
„W pewnym momencie zaczęła mieć lekkie duszności. Zasłoniła usta dłonią, a gdy ją odsunęła, zobaczyła krew na swojej skórze.”
Seth jest przerażony. Nie żeby zależało mu na powrocie siostry – chętnie by od niej odpoczął. Ale naprawdę się o nią MARTWIŁ. Nie chciał, by zginęła. Nie chciał przeżywać tego jeszcze raz.
Wypowiedziane przez Dracona słowa „Nigdy o tobie nie zapomnę” wracały do Maybelle każdego dnia. Były dla niej lekarstwem, ale i trucizną, pięknym snem sprawiającym, że jawa staje się zawodem…
dawno, dawno temu wydarzyła się tragedia w operze, a to wywołało niejeden pożar.
„— Ghost? — wymamrotałem niepewny. Uniosłem ociężale dłoń i potarłem nią twarz. Widok wyostrzył mi się po krótkiej chwili. Ujrzałem znajomą maskę z wizerunkiem czaszki.”
„— No co? Przecież ci nie ucieknę. Jesteśmy w końcu partnerami, nie?”
W którym klanie twoje serce spocznie to już twoja decyzja, młody wojowniku…
Nawet w najbardziej tłocznym miejscu, będziesz jedyną osobą, którą ujrzę. Tylko ty przyciągasz mój wzrok. Bo chcę tylko Ciebie.
Wystarczą tylko trzy miesiące, żeby nawet najsilniejsze uczucie, rozpadło się na milion kawałeczków i odłamków.
Czasami nawet w najmroczniejszej uliczce nocnego miasta, które już dawno spisano na straty można ujrzeć światło.
Jessica Evans, młoda dziewczyna, szkolona przez Czerwoną Komnatę została wezwana przez Nicka Fury’ego do pomocy w walce z Blackhorse, tajemniczą organizacją.
Na Varina czeka nowa przygoda. Dużo niebezpieczniejsza niż poprzednia. Gdyż oprócz bogów, o których zawsze mu mówiono istnieją inni… I jeden z nich ma plan, który nie może się ziścić…
Nigdy nie lubiłam tej placówki, nawet wtedy, gdy po raz pierwszy od tak dawna doświadczyłam prawdziwej przyjaźni i miłości.
„Pulvis et umbra sumus. Mój ojciec czasem tak mawiał. Jesteśmy prochem i cieniem. Może ja po prostu… Odgrywam rolę cienia?”
— Nie wiem, czy to ja jestem tak głupia, by mu ufać, czy moje serce, żeby go kochać… —
we’re just kids. we aren’t supposed to be heroes.
Nowe zbrodnie, nowe tajemnice. Inspektor policji, Min Yoongi, zawsze działający sam, dostaje nową sprawę z nowym partnerem. Nie spodziewał się, że będzie to znany mu chłopak pod ciemnym parasolem.
„— Był moim najlepszym przyjacielem. Coś jak ty i Charles —odparła. Wyciągnęła komórkę, aby poszukiwać jakieś fotografii ze Stevenem. — Okej, to mnie nie pociesza ani trochę”
„Stali tak jeszcze przez parę sekund, aż chłopak upewnił się, że łowcy są już daleko. Zrobił krok w tył. Przez cały ten czas Pascal nie odrywał od niego wzroku. — Chodź.”
” – Nadchodzi koniec Klanów – wyszeptał, wysuwając pazury – Nie powstrzymasz tego!”
„Wiedziałam, że kończy mi się czas, ale nie chciałam tego do siebie dopuścić, ani żegnać się z przyjaciółmi, a zwłaszcza z Wyattem.”