Jakie tajemnice skrywa rzeka Wisdom? Gdy nad jej brzegiem, zostaje znaleziona torebka, nikt nie ma wątpliwości, że należała ona do Juliet Knowles – uczennicy pobliskiej elitarnej szkoły. {+18}
Poniżałaś mnie i byłaś dla mnie okrutna. Tak nie powinna zachowywać się matka. Zniszczyłaś wszystko co kochałam. Dziękuję za odebranie marzeń i całego dzieciństwa, mamo.
Z początku udało mi się zasnąć na pół godziny i miałam sen, który skłonił mnie do przemyśleń. Stałam nad jeziorem słonym od łez, wokół słychać było lament i krzyki bólu…
„Cóż to za promień bucha w oddali? Co to za blada i martwa poświata? Zdaje się, że zbliża się do mnie. Czy mnie także pochłonie?”
Teraz jest już jednak zbyt późno, bym błędy mógł swoje odkupić. Robię się wciąż jedynie nerwowy, kiedy ktoś o Tobie wspomina. Wciąż uczucie samotności i poczucie winy równa mnie z ziemią…
„— Gorzej być nie może, Gyehyeon… – warknął ciemnowłosy, rzucając telefonem o ścianę — Więc bądź proszę na tyle miły i się ode mnie odp******, zanim na dobre zniszczysz mi życie” Czyli historia strat.
„Rozkwitnij, piękny kwiecie i pozwól sobie zrozumieć doskonałe niedoskonałości.”
„Z każdym naszym oddechem jesteśmy coraz bliżej raju. Nie śpiesz się, życie to nie maraton. Po prostu żyj, bo kiedyś po raz ostatni spojrzysz na świat z tej perspektywy.”
Przez samo zakochanie czujemy się świetnie, a odejście TEJ osoby jest dla nas jak zniszczenie kawałka naszej duszy. Jednak, gorsze od tego jest zostawienie przez kogoś kto dał nam nadzieję na związek.
Strzeliłeś do mnie, a teraz do mnie przychodzisz i zadajesz kolejne ciosy. Widzę tę satysfakcję w Twoich oczach. Kiedy widzisz moje łzy zmieszane z cierpieniem. Kiedy widzisz mój uśmiech pełen bólu.
ja tkwię w moim jednym punkcie niepewności / nie zostałem stworzony by przy tobie trwać na zawsze
nienawidzę cię, nienawidzę dlatego, że ja latami się nad tobą rozczulałam, poświęcałam się dla ciebie, a teraz, gdy to ja potrzebuję pomocy, masz to totalnie gdzieś, głęboko gdzieś
Platynowe serce, nie wynagrodzisz mi straconych lat, gdy o swoje dobro tylko dbasz.
Szukam kogoś takiego jak Ty, w każdej napotkanej osobie. Brak im tego blasku w oku, gdy się śmiejesz. Nikt nie może zastąpić anioła w kobiecie.
Nie ma już piękna, szczerej miłości, czystego powietrza. Tych samych chwil, dobrych wspomnień i oglądania gwiazd. Nie ma już tych samych bali, miłości i przyjaźni.
Wszędzie widzę anioły. Białe skrzydła, lśniące włosy. Tak bliskie, lecz tak odległe. Dobre, opiekuńcze, niewinne. Delikatne, lecz silne.
„Każdy kiedyś umiera” — nie jest to może najlepszy sposób na rozpoczęcie rozmowy, która pocieszyć ma skruszonych, ale przynajmniej zawiera w sobie stężony roztwór prawdy. Może i bolesnej, ale prawdy.
„— Błagam. Powiedz, że mnie kochasz, a nie jedynie robisz to wszystko z litości…”. Czyli krótki poemat na temat niepoznanych wcześniej uczuć, które w swej tajemniczości ostrzejsze są niż nóż.
Szczęście mogłoby być dla mnie życiem, lecz czy nie jest to zbyt ogólnikowe? Miłość, to coś czego każdy pragnie i szuka. Nie jest łatwo dosięgnąć szczęścia nie czując bólu, sama się o tym przekonałam.
ale proszę, nie mów mi, że jestem piękna, ponieważ znam prawdę. i wiem, że kłamiesz.
„Ochronne spojrzenie jest takie piękne, nauczyłeś mnie, że pewnego dnia smutek nas zjednoczy”