Już nie pytam, jak się czujesz Już mnie czule nie obejmujesz
Już nie pytam, jak się czujesz Już mnie czule nie obejmujesz
Na imię jej Gorycz. Bardzo dobrze się rozumiemy, ona też sądzi, że nie warto się angażować i odzywać. Tylko ona mnie w tym życiu nie ocenia…
Moja ostatnia myśl nie była o Tobie. Była o tym misafirze. O gościu, którego dziś zaprosiłaś. Wiem, że już dawno mnie nie kochasz. Dlatego proszę, wybacz mi. Bo ja Ciebie nadal kocham.
Pozbyliśmy się okowów nijakości, a anarchia to nasze drugie imię. Razem dążymy ku wolności, aby odczuć ją w pełni burzymy ramy sztywnej rutyny, monotonii i bylejakości. Nikt nie zdoła nas powstrzymać.
,,To co straciłam jest mi jeszcze dalsze Niż kiedykolwiek tak właściwie było Zamknięta w wiecznym odizolowaniu Nie wrócę tego, co się znów ukryło.”
Wyobraź sobie, że nikt ci nie wierzy. Danielle jest żoną mafijnego bossa, który obraca jej życie w koszmar. Gdy sprawy nabierają niebezpiecznego biegu, Danni musi zdecydować, po której stronie stanie.
W Windhollow, ginie dyrektorka domu dziecka, a jej sprawę dostaje detektyw Jennifer Montgomery. Ludzie giną, czas ucieka, a demony z przeszłości kobiety zaczynają przybierać coraz wyraźniejsze formy.
Jakie tajemnice skrywa rzeka Wisdom? Gdy nad jej brzegiem, zostaje znaleziona torebka, nikt nie ma wątpliwości, że należała ona do Juliet Knowles – uczennicy pobliskiej elitarnej szkoły. {+18}
Poniżałaś mnie i byłaś dla mnie okrutna. Tak nie powinna zachowywać się matka. Zniszczyłaś wszystko co kochałam. Dziękuję za odebranie marzeń i całego dzieciństwa, mamo.
Z początku udało mi się zasnąć na pół godziny i miałam sen, który skłonił mnie do przemyśleń. Stałam nad jeziorem słonym od łez, wokół słychać było lament i krzyki bólu…
„Cóż to za promień bucha w oddali? Co to za blada i martwa poświata? Zdaje się, że zbliża się do mnie. Czy mnie także pochłonie?”
Teraz jest już jednak zbyt późno, bym błędy mógł swoje odkupić. Robię się wciąż jedynie nerwowy, kiedy ktoś o Tobie wspomina. Wciąż uczucie samotności i poczucie winy równa mnie z ziemią…
– Przepraszam. – Przepraszać, to możesz sobie gościa, którego walnąłeś z bara na ulicy. Nie osobę, której wbiłeś ten nóż w serce i obracałeś jak tylko chciałeś.
Nasze życie toczyło się normalnym rytmem. Nic nie zapowiadało tego, co miało nadejść…
Kto by pomyślał, co może zrodzić się w głowie smutnego człowieka, potrzebującego uwagi.
Są takie sekrety, które spalają nas od środka. Gdy rezydencja Rosewood staje w ogniu, nikt nie ma wątpliwości, że nie był to zbieg okoliczności. A wszystko to potwierdza obecność jej dziedziców. {+18}
nienawidzę cię, nienawidzę dlatego, że ja latami się nad tobą rozczulałam, poświęcałam się dla ciebie, a teraz, gdy to ja potrzebuję pomocy, masz to totalnie gdzieś, głęboko gdzieś
Platynowe serce, nie wynagrodzisz mi straconych lat, gdy o swoje dobro tylko dbasz.
Szukam kogoś takiego jak Ty, w każdej napotkanej osobie. Brak im tego blasku w oku, gdy się śmiejesz. Nikt nie może zastąpić anioła w kobiecie.
Nie ma już piękna, szczerej miłości, czystego powietrza. Tych samych chwil, dobrych wspomnień i oglądania gwiazd. Nie ma już tych samych bali, miłości i przyjaźni.
Wszędzie widzę anioły. Białe skrzydła, lśniące włosy. Tak bliskie, lecz tak odległe. Dobre, opiekuńcze, niewinne. Delikatne, lecz silne.
„Każdy kiedyś umiera” — nie jest to może najlepszy sposób na rozpoczęcie rozmowy, która pocieszyć ma skruszonych, ale przynajmniej zawiera w sobie stężony roztwór prawdy. Może i bolesnej, ale prawdy.