Gdybym tylko się zawahał chociaż chwilę — zapewne nie wrzuciłbym jej we wspomnienia, które zgromadziłem w tym jednym, pięknym choć smutnym miejscu… Bez namysłu podpaliłem więc swą przeszłość.
Gdybym tylko się zawahał chociaż chwilę — zapewne nie wrzuciłbym jej we wspomnienia, które zgromadziłem w tym jednym, pięknym choć smutnym miejscu… Bez namysłu podpaliłem więc swą przeszłość.
Co gdybym zrozumiała? Co gdybym wręczyła ci ten list miłosny, zamiast zakopać go na dnie szuflady?
Miłość, takie uczucie, emocja… coś, czego wiele osób nie rozumie. Miłość szczęśliwa i nie szczęśliwa. Miłość rodzicielska, przyjacielska, i wiele innych.. tak łatwo przychodzi, a trudno odchodzi…
Nie ma się z czego tłumaczyć. Każdy ma swoje za uszami, każdy swoje przeżył.
I chyba w środku nadal marzę, niczym ta mała dziewczynka którą kiedyś byłam, że pojawi się ktoś kto pomoże mi ułożyć siebie na nowo. O ile już nie jest za późno.
„Najbardziej brakowało jej uśmiechu Warrena i błysku w jego oczach, kiedy rzucał się na kolejną ryzykowną i najpewniej samobójczą misję, żeby wszystkich uratować.”
Piszczałem i szczekałem na zmianę, jednak w lesie było pusto. Byłem głodny i było mi strasznie zimno. Dlaczego mnie zostawił? Nie byłem dobrym pieskiem, jak zawsze powtarzał?
TEARS DRIPPING DOWN YOUR CHEEKS. FEARS DROPING DOWN MY HEARTS […] CAUSE I PREFER TO SEE MY TEARS, THAN TO TASTE YOURS…
Krótki one-shot przedstawiający alternatywne zakończenie misji „Lek na szaleństwo”.
Nie chciała po raz kolejny uczyć się jak żyć bez tej jednej osoby, jak zasypiać ze świadomością, że nie było jej w pobliżu.
„Na mych wargach składasz słodki pocałunek. Co smakuje jak truskawka i czekolada. I wręczasz mi po chwili mały podarunek. Dreszczyk ciekawości się do mnie zakrada”
„- Psie Ziemio… – wyszeptała drżącym głosem nerwowo oglądając się za siebie – Psie Ziemio nie pozwól mi teraz umrzeć.”
ile bym dała za jeden pocałunek? o wiele więcej, niż podpowiada mi mój rozsądek… mogłabym wszakże i całą siebie oddać tylko, by poczuć smak twych warg.
Z początku udało mi się zasnąć na pół godziny i miałam sen, który skłonił mnie do przemyśleń. Stałam nad jeziorem słonym od łez, wokół słychać było lament i krzyki bólu…
„Stój. Po prostu pozwól mi umrzeć. To jedyne co możesz dla mnie teraz zrobić Świerkowa Łapo, jeśli kiedykolwiek byłam dla Ciebie kimś ważnym”
00:00 W mojej głowie pustka. Oczy wbite w sufit – dlaczego mój umysł nie chce dać mi zasnąć?
„Chociaż szczerze mówiąc, Ronodin już był martwy. Wewnętrznie. Ból i cierpienie, którego doświadczył po przybyciu Kendry, zabiło w nim wszystko.”
Czy istnieje jakikolwiek sens w ukrywaniu swojej natury pod toną niezdobiącego makijażu? […]
Julian był okropnie zakochany, jednak miłość jego życia ciągle uciekała, jakby ich pierwszy pocałunek, zamiast być początkiem, stanowił koniec.
You once told me that I’ve been known as a selfish bi*ch… But don’t you remember, that I didn’t change a bit?
to była najbardziej niefortunna impreza, na jakiej kiedykolwiek byli – ale miała zapaść im w pamięci na bardzo długo z zupełnie innego powodu, niż seria wpadek.
Miał okrutną ochotę jej dotknąć, ale gdy wyciągnął już rękę między nimi wyrosła jakaś niewidzialna bariera.
— Może gdybyśmy urodzili się w innym miejscu i czasie, mogłabym spojrzeć na ciebie inaczej, ale jak mogę kochać, kiedy tak to jest w dzisiejszych czasach?
Chciała uciec od tego wszystkiego. Zapomnieć, może i stracić, opuścić. Ale coś nadal oddalało ją od tej decyzji, niby łucznik rezygnujący z wypuszczenia śmiertelnego grotu.