W jaki sposób ta dwójka się poznała? Ani w Baśnioborze, ani w Smoczej Straży nie znalazłem odpowiedzi na to pytanie, więc zdecydowałem się napisać własną krótką wersję tej historii, a oto i ona.
W jaki sposób ta dwójka się poznała? Ani w Baśnioborze, ani w Smoczej Straży nie znalazłem odpowiedzi na to pytanie, więc zdecydowałem się napisać własną krótką wersję tej historii, a oto i ona.
Po wielu latach spokoju nowe niebezpieczeństwo znowu zagraża świecie magii. Kendra i Seth, już dorośli i z własnymi rodzinami, ponownie będą musieli go uratować.
„— To był mój błąd! — wrzasnął, po raz kolejny próbując się wyrwać. — Zostawcie ją! Nie możecie jej za to krzywdzić!”
Nie rozumiał już swoich uczuć. Miał teraz mieszane odczucia co do mrocznego jednorożca. Z jednej strony go nienawidził, a z drugiej kochał?! Przecież to nie miało największego sensu…
„Zawiał wiatr, porywając z grobu różę. (…) W końcu zniknęła za murem cmentarza. Zniknęła, tak jak Paprot zniknął z życia dziewczyny, i już nigdy nie miał się w nim ponownie pojawić.”
„Chociaż szczerze mówiąc, Ronodin już był martwy. Wewnętrznie. Ból i cierpienie, którego doświadczył po przybyciu Kendry, zabiło w nim wszystko.”
„Jednorożec przypatrując się pustym ścianom pomieszczenia, nie wiedział, czy zaczął już wariować od siedzenia w zamknięciu, czy naprawdę usłyszał głos wróżkokrewnej.”
„Mimo, że Seth podejrzewał, iż nie to miał na myśli Król Wróżek, obdarowując go skrzydłami, to i tak wierzył w tą myśl. Skoro już je ma, musi tylko wzbić się w powietrze”
„Zaczęłam żałować, że nie jestem jednorożcem. W pewnym sensie to nie była moja wina, ale miałam wyrzuty sumienia.”
„Zepsuła ich przyjaźń nieodwracalnie, a czarna róża leżąca na ziemi przy jeziorze była tego dowodem.”
„Niesamowite, prawda? Stoimy po przeciwnych stronach w czasie smoczej apokalipsy, ale jakimś cudem nie zniszczyło to naszej przyjaźni”
Gdy pradawna siła uwalnia się z więzów i wydostaje na wolność, nic już nie będzie takie samo. Czy Rycerzom Świtu znów uda się ochronić świat przed nadciągającą zagładą?
„— Może to wszystko nie było jednak aż tak głupie (…) Przynajmniej poznałeś drugi powód, dlaczego chcę ci dać drugą szansę — stwierdziła, po czym złączyła ich usta w pocałunku.”
„— Tęsknię za tobą, kuzynku — wyszeptał, przytulając znowu obrazek do piersi.”
„Każdy jej uśmiech i wspomnienie jej optymizmu i energii było dla niego światłem w ciemności. Rozjaśniało panujący w Zzyzxie smutek i żal. Pomagało mu przetrwać.”
„Ale skoro wszyscy i tak uważali go za złego, mimo że nie zrobił wcześniej nic, co mogłoby im zaszkodzić, to dlaczego miał udawać, że jest inaczej?”
Seth jest przerażony. Nie żeby zależało mu na powrocie siostry – chętnie by od niej odpoczął. Ale naprawdę się o nią MARTWIŁ. Nie chciał, by zginęła. Nie chciał przeżywać tego jeszcze raz.
„Najbardziej brakowało jej uśmiechu Warrena i błysku w jego oczach, kiedy rzucał się na kolejną ryzykowną i najpewniej samobójczą misję, żeby wszystkich uratować.”
„Nastolatek słuchając tego, nie czuł zazdrości, mimo że tak się mogło wydawać. Czuł jedynie ból, że jak zwykle nikt go nie docenia.”
„A olbrzymi zobaczą, że tytuł zabójcy olbrzymów jest mniej niewinny niż wszyscy myśleli.”
„Miałeś kiedyś tak rzeczywisty sen, że po przebudzeniu mylił ci się trochę z rzeczywistością? Mam tak z wizjami. Nie wiem już, co jest teraźniejszością, a co przyszłością.”
Piątka Rycerzy świtu ma za zadanie zbadać tajemnicę pewnego lasu w Australii. Niestety, misja szybko zmienia się w grę o przetrwanie pod pewnymi względami przypominającą tak zwany Escape room…
Kolejne, z pozoru normalne, wakacje w Baśnioborze. Do czasu, gdy pogoda zaczyna wariować, a główny dom nawiedzają nieumarli. Czy rodzeństwo zdoła rozwiązać tę zagadkę? I co ma z tym wspólnego Ronodin?