„Czerwona ciecz rozlewała się między dwoma ciałami leżącymi w bezruchu. A ja tylko stałem i byłem rozbity. Na tysiąc kawałków. Jak zwykle.”
„Czerwona ciecz rozlewała się między dwoma ciałami leżącymi w bezruchu. A ja tylko stałem i byłem rozbity. Na tysiąc kawałków. Jak zwykle.”
„Po zmierzwionej wiatrem trawie, potoczyły się dwa psy. Długie pazury i ostre kły zaczęły wpijać się nawzajem w ich ciała. Jęki bólu a także strachu, rozbrzmiewały co minutę.”
„- Psie Ziemio… – wyszeptała drżącym głosem nerwowo oglądając się za siebie – Psie Ziemio nie pozwól mi teraz umrzeć.”