Poznaliśmy się w San Francisco. Obserwowałem Cię w barze, jak siorbiesz parującą kawę i już wiedziałem. Byliśmy sobie przeznaczeni.
„- To jak? Co stawiasz? – zapytał Bjorn, gładząc ciemnorudą brodę. Jego głowa pękała wręcz od przedawkowania alkoholu i dymu kadzideł, który rozchodził się po całej karczmie.”