Pochłania mnie ta nicość. I już nigdy nie będę cierpiała. Nigdy nie będę się trząść z zimna. Wreszcie poczuję ulgę.
„Śnieg. Biały śnieg. To jedyne, co widziałam. Wszystko pokryte białym, puchatym śniegiem. Niesamowite, prawda? Niezupełnie. Przyjrzałam się. Po śniegu „toczyła się” śnieżna kulka.”
— Gdy patrzę w lustro, widzę idiotkę Peter. — Dziewczyna podeszła do okna. — Taką idiotkę, która zamroziła całe miasto pstryknięciem palca. — Spojrzała na niego. — Dlaczego mnie nie powstrzymałeś?
Kolejna zimna noc spada na to miasto obłudy, którego piękno skryło się w obłokach ułudy.
,,[…]Ale nie tylko wtedy było mi zimno… Wtedy, to był początek. Teraz jest mi zimno cały czas, ale nie fizycznie.[…]”
Jedna sytuacja zmieniła całe moje życie. Chwila nieuwagi kosztowała mnie tak wiele, że dalsze życie wydawało się być bezcelowe.