Nasze życie toczyło się normalnym rytmem. Nic nie zapowiadało tego, co miało nadejść…
Nasze życie toczyło się normalnym rytmem. Nic nie zapowiadało tego, co miało nadejść…
Między nami jest klątwa, która nie pozwala nam żyć. Co jednak jeśli tę klątwę rzuciliśmy sami na siebie?
„Sprawia Ci to radość, a dobrze wiesz gdzie mieszkasz i kim jesteś. Nie możesz odczuwać radości.”
Lecz trójkąty igrzysk w mroku się utraciły, a widmo szczęścia coraz dalej się oddaliło, a nasze spojrzenia zamieniły się tłum kamieni.
Choćbyś mnie zranił, ja i tak cię będę kochać, niezależnie od ilości łez przelanych nad tobą.
Rozprzestrzeniająca się po moim wnętrzu trucizna jeszcze nigdy nie smakowała tak dobrze.
,,W Twoim życiu wszystko się sypie, ludzie przemykają między wersami Twojej indywidualnej historii, dopisują coś własną ręką i odchodzą, a Ty nie posiadasz cytryny, aby usunąć atrament.”
Nazywasz mnie „aniołem”, samemu będąc diabłem. Kawał drania z Ciebie.
Więc na razie przeproszę, powiem, że to moja wina, będę to powtarzać na okrągło, dopóki z poirytowania nie przestaniesz krzyczeć.
,,To co straciłam jest mi jeszcze dalsze Niż kiedykolwiek tak właściwie było Zamknięta w wiecznym odizolowaniu Nie wrócę tego, co się znów ukryło.”
Wierzę, że Alieen jest duchem tej fontanny a wtedy chciała się ze mną pożegnać.
Za wszystko kiedyś przyjdzie nam zapłacić. Nieprzespane noce i łzy są zapłatą za miłość.
„Siostra zawsze powtarzała mu, żeby mieć nadzieję. Nadzieję na lepsze jutro, nadzieję, że będzie dobrze – to było jej motto. Teraz jej nie ma. Czy on w nią nie wierzył? Dlaczego musiała go zostawić?”
„Dlaczego… Już sobie idziesz? Dopiero zaczęłyśmy nasz związek…” — Opowiadanie, przez które łzy będą cieknąć Ci po policzkach.
Serce gorące, choć zimne. Kwiaty we włosach wciąż żywe niczym świeżo zerwane, choć dawno zwiędły. Twarz uśmiechnięta, choć smutna. Ciało ubrane w piękną suknię, choć spowite we mgłę.
„Zapomniałam, że ty też masz własne życie, i nie będziesz czekał aż wreszcie obudzę się z tego transu i wyśpiewam Ci wszystkie moje myśli.“
To bolesne, gdy ja patrzę na Ciebie jak na siódmy cud świata, a Ty nawet nie wiesz, że Cię kocham.
„James odwrócił wzrok. Spojrzenie jego nienaturalnie złotych oczu bez dna było utkwione w przestrzeń. Już na nią nie patrzył. I tak było raz po raz…”
W międzyczasie deszcz wciąż pada i kolejny płatek nieszczęsnej róży spada na ziemię. Jego ulubionej róży. Naszej białej róży.
„Pulvis et umbra sumus. Mój ojciec czasem tak mawiał. Jesteśmy prochem i cieniem. Może ja po prostu… Odgrywam rolę cienia?”
Kto by pomyślał, co może zrodzić się w głowie smutnego człowieka, potrzebującego uwagi.
„Zawiał wiatr, porywając z grobu różę. (…) W końcu zniknęła za murem cmentarza. Zniknęła, tak jak Paprot zniknął z życia dziewczyny, i już nigdy nie miał się w nim ponownie pojawić.”
,,Byłam głupia, wierząc, że coś z tego będzie, a jeszcze głupsza okazała się nadzieja, że mam jeszcze szansę”