
rozglądam się po smutnym szarym pokoju i naglę tęsknota mnie nachodzi. gdzie jesteś biały dniu? gdzie tęcza?
“Przez stalowe pręty wciąż wlewają się cukierki toffi zasłaniając ostatnie promyki słońca. Jestem tylko psem, który wykonuje rozkazy. Ale nie chcę być na łańcuchu. Na pewno nie przez twoją słodycz”
“pierwszy raz uniosłem głowę znad samotnych nut i spojrzałem w niebo tam, gdzie płynie marzeń wartki nurt”
❝w szkarłacie splamiony, śpiewa cicho i jak liść laurowy opada w dół czarny, gdzie uśpione zbrodnia i kara❞
when you hear the shots, know it’s it. don’t try to run away. he’ll catch you anyway
„Bowiem „Tydzień Męki” idealnie pasował do tego okresu, kiedy to przez całe siedem dni pracować i uczyć się trzeba w pocie czoła, a odpoczynek był niemalże karany.”
fluctus