– Evelyn – szepnął me imię, składając na mych ustach pocałunki będące niczym róża, piękne ale zadające swymi kolcami ból. Ból, który postanowiłam zakończyć jeszcze tej samej nocy…
– Evelyn – szepnął me imię, składając na mych ustach pocałunki będące niczym róża, piękne ale zadające swymi kolcami ból. Ból, który postanowiłam zakończyć jeszcze tej samej nocy…
– „To chyba już czas.” – pomyślała Aurora. –„i tak każdy się dowie. Więc dam ludziom do myślenia.” – dodała w myślach i wyszła z pokoju.
,,,(…) Zatańczmy po raz ostatni/Skoro jutra ma dla nas nie być (…)”
— Księżyc szykuje zemstę szkarłatną, niczym krew[…] Czas chwil pięknych jak kwiat róży się kończy, a zastąpi go strach.
„Deszcz leje dookoła, Mocząc jej twarz i włosy Wszyscy już dawno poszli, ale ona nadal stoi i płacze”
,,[…]Razem z odwiecznej wojny końcem/Powinien strach odejść wraz ze słońcem/Ale nie odszedł, więc o co chodzi?[…]”
Powietrze wypełnione wonią wanilii po raz ostatni wypełniło me nozdrza…
Obawiam się, że upada Pani. Nie mówię tego by Pani dogryźć, czy zatruć chwilę triumfu. Ostrzegam tylko na wypadek, jeśli Pani tego nie widzi.
– Przepraszam. – Przepraszać, to możesz sobie gościa, którego walnąłeś z bara na ulicy. Nie osobę, której wbiłeś ten nóż w serce i obracałeś jak tylko chciałeś.
„Śmierć jest jedynym wyjściem z tego piekła, uwierz mi. Ucieknijmy razem. Utońmy razem.”
„Znów dziwne motylki w brzuchu mam Nową, starą historię opowiem tu wam Pożegnałam się z chłopakiem Który nie był nieborakiem Wiele rzeczy umiał zrobić Dla swojego celu się narobić…”
Teraz jednak światłość pochłonęła ten świat, a ja dałam się pochłonąć razem z nim.
Ostatnią rzeczą, którą usłyszałam, zanim wszystko zniknęło, był cichy, beznamiętny głos mężczyzny: – Tak to musi się skończyć.
„Zamknąłem drzwi, wyjąłem broń; mama mówiła, że nic nie trwa wiecznie.”
„nienawidzę szczęścia, bo po nim smutek przychodzi i nienawidzę tego, że nic nie trwa wiecznie […]”
„W pokoju była cisza, lecz na korytarzu słychać było wiele rozmawiających ze sobą osób. Nic dziwnego, był czwartek, godzina południowa. Większość uczniów miało teraz lekcje lub…”
Czy ty kiedykolwiek się mną przejmowałeś? Sam sobie odpowiedz, bo ja już doskonale znam odpowiedź. Wygląda na to, że wcale Ci nie zależy.