,,[…]Niby ze sobą rozmawiamy/Niby ze szkoły razem wracamy…/Ale czy na pewno jest tak kolorowo?/Czy na pewno mi wierzysz przykładowo?[…]”
,,[…]Niby ze sobą rozmawiamy/Niby ze szkoły razem wracamy…/Ale czy na pewno jest tak kolorowo?/Czy na pewno mi wierzysz przykładowo?[…]”
– Wychodzi na to, że wolę być dobrym przyjacielem, więc za nic nie zapłacisz – a ja zasnę wiecznym snem, pomyślałem, jednak nie wypowiedziałem swoich słów na głos.
„Dni minęły i odeszły w zapomnienie. Dla każdego. Ale nie dla mnie. Dla mnie zawsze będziesz tym, kim byłeś. Albo kimś jeszcze ważniejszym…”
Nigdy nie miałem przyjaciół. Jedna impreza zmieniła wszystko, gdzie poznałem osoby, na których teraz mi zależy. Jest i on — najprzystojniejszy chłopak pod słońcem. Niczego więcej nie potrzebuję.
„Znów dziwne motylki w brzuchu mam Nową, starą historię opowiem tu wam Pożegnałam się z chłopakiem Który nie był nieborakiem Wiele rzeczy umiał zrobić Dla swojego celu się narobić…”
” – Są rzeczy ważniejsze niż władza i potęga – wysapała ledwo podpierając się na rękach. – A są nimi przyjaciele […] – wysyczała zerkając prosto w twarz jej przyszłego mordercy.”
To była jego mała tajemnica, którą zamierzał zatrzymać dla siebie. Nie chciał obcych osób w tamtym miejscu. Chciał na zawsze zatrzymać przyjaciela dla siebie.
Błędne koło rzekomej bezużyteczności, które było jej codziennością oraz nieznajomy pragnący za wszelką cenę przerwać ten zgubny cykl. On zamierzał pokazać jej, że jest potrzebna – choćby jemu samemu.
W wyniku Wydarzenia, zaczęli znikać ludzie. Pojawiali się oni jako duchy, nazywani przez większość obrazami. Z każdym dniem ich przybywało. Nie zdawałem sobie sprawy, jak szybko do nich dołączę.