„— Idźcie w stronę słońca. Wtedy nie zginiecie, a droga wasza zawsze jasna będzie —”
O tych istotach miał nigdy nie dowiedzieć się żaden człowiek. Gdyby ład dwóch rzeczywistości został zaburzony, to cały Wszechświat znacznie by na tym ucierpiał… To los zadecydował tak, nie inaczej.
Zapach kwiatów w letnie wieczory może okazać się czymś niesamowitym. Uważaj tylko, żeby nie zaciągnąć się za mocno…
Do zaoferowania mam tylko chłód, a ona mówi do mnie słońce. Choć sama jest słońcem.
„Żałuję, że zaprzyjaźniłam się z nią. To był mój koniec, lecz ja, zaślepiona mrokiem, podążyłam za nią. Czy to już czas, aby słońce pokonało księżyc?”
Tępo wpatruję się w wodną taflę. Tak ślicznie się iskrzy od świateł ulicznym latarni; jest czarna i mętna, ale mimo to wygląda pięknie. Zupełnie tak jak ja. Z tym, że nie jestem piękna.
„Widziałem wschód słońca głęboko w piekle, gdy wiedziałem, że nie ma już dla mnie nadziei…”
czekam, czekam i czekam, aż do oporu, aż do końca, aż do słońca, Białego Słońca.
Deszcz dalej padał, ale przez chmury zaczęły przebijać promienie słońca. Krople przybrały kolor złota. Nie oznaczały już łez, były znakiem nadziei i nowego początku.
„— Hej, um… Pamiętasz, jak mówiłaś, że kochasz zachody słońca? — odzywa się nagle […] — chodzi o to, że… Ty w pewnym sensie jesteś moim zachodem słońca…”
„Wierzyli, że fakt, iż chcą to wszystko naprawić i poskładać w całość, jest wystarczającym powodem, aby pozwolić sobie na przebaczenie.”
Jest tak cholernie dużo prostych pytań bez odpowiedzi,nie wspomnę o tych zastanawiających całą ludzkość,typu czemu wyginęły dinozaury.Świat istnieje od milionów lat.Ludzie krócej,ale i tak za długo.