Wiatr wygina szkielet parasola do góry, a ja czuję jak zimno oplata mnie swoimi mackami. Zrezygnowana, poddaję się i puszczam jego rączkę.
Wiatr wygina szkielet parasola do góry, a ja czuję jak zimno oplata mnie swoimi mackami. Zrezygnowana, poddaję się i puszczam jego rączkę.
Wolę być szczera, aniżeli być okłamywaną, więc droga nicości, zniknij z naszych żyć, oszczędź proszę nędznych śmiertelników.
Są w życiu dobre i złe momenty. Czasem jedna chwila może wszystko zmienić. Wtedy wiesz, że nic już nie będzie takie samo.
Myślę, że aby przeżyć, trzeba znaleźć w sobie coś, co się lubi… ale najpierw trzeba pozbyć się tego co sprawia, że przestajesz siebie kochać.
Nie żeby było to ważne. Bo nie jest. Podobnie jak wiele innych pobocznych rzeczy. Pszczoły, przyjaciele, ja. Może nawet samo życie.
Czas nie leczy ran. Czas sprawia, że o tych ranach zapominamy. A przynajmniej staramy się.
,,Nie poddawaj się, zawsze dąż do celu!” – Kochany użytkowniku, zapraszam do czytania!
Porcelanowa baletnica pozostaje niewzruszona w swym pięknie. A ja muszę się przewietrzyć.
Old „I”, where are you? Are you feeling good? I’m not. I must look for a new „I”.