»To on zabił, była tego pewna. Jednak niepokoiły ją szepty, które unosiły się w powietrzu niczym bezkresna i zimna mgła«
»To on zabił, była tego pewna. Jednak niepokoiły ją szepty, które unosiły się w powietrzu niczym bezkresna i zimna mgła«
Po długiej wędrówce, na końcu pola dom dostrzegliśmy. Tam nasze dusze spokoju zaznają.
„Istnieje legenda, że koło 1912 roku w tym miejscu wydarzyła się tragedia. Dziewczyna niewiele starsza od nas odebrała sobie życie dokładnie na tym stryszku, na którym my teraz jesteśmy.”
Zamknięta w pesymistycznym cmentarzu martwych serc, zwanym pokojem płaczu.