Ta zima była wyjątkowo piękna w Korei. Jisung i Minho zostali sami, by ozdobić dom. Ale wtedy doszło do czegoś… co będzie prowadziło do trudności w ich życiu…
Ta zima była wyjątkowo piękna w Korei. Jisung i Minho zostali sami, by ozdobić dom. Ale wtedy doszło do czegoś… co będzie prowadziło do trudności w ich życiu…
,,Ale byłam pewna, ja to po prostu wiedziałam, że on mnie nadal kocha i pamięta mnie. Tak jak ja jego…”
– Kocham cię – powiedział, a różowe kwiaty wiśni delikatnie przysłoniły jego twarz. Drzewo wiśniowe zaskrzypiało, a on połączył nasze usta w długim pocałunku.
– Przepraszam. – Przepraszać, to możesz sobie gościa, którego walnąłeś z bara na ulicy. Nie osobę, której wbiłeś ten nóż w serce i obracałeś jak tylko chciałeś.
„– Osobiście uważam, że na zimowe dni najlepszy jest kubek gorącej czekolady – odpowiedział, zastanawiając się chwilę. […] – Gorąca czekolada jest też idealna na smutki.”
Dla niej to nie był zwykły wybryk. To było coś więcej. I naprawdę chciałaby to kiedyś powtórzyć…
W jego pamięci zapadł obraz chwil spędzonych z piękną dziewczyną i pierwszy pocałunek w szafirowym blasku księżyca w letnią noc.
Chciałem, aby był to zapamiętany pocałunek, przez który złapią ją niewyobrażalne wyrzuty sumienia, lecz ona tego nie chciała – odepchnęła mnie.
Midoriya Izuku pragnął zostać bohaterem numer jeden, więc robił wszystko, by osiągnąć ten cel, nawet nie zdając sobie sprawy, że dla Todorokiego już nim jest.
,,,(…) Zatańczmy po raz ostatni/Skoro jutra ma dla nas nie być (…)”
— Jaki naprawdę jesteś? — zapytała cicho. Chłopak zamyślił się chwilę, patrząc w stronę nieba, które zaczęło przybierać najróżniejsze barwy. — Inny, niezrozumiany — wypalił po jakimś czasie.
„Jesteśmy potworami z dwóch różnych baśni, łączących jedynie okrucieństwo i przysięga dozgonnej miłości, która nigdy nie miała prawa istnienia”
Bo nie ma nic głupszego niż zatracić się w przypadkowym pocałunku, z przypadkową osobą i uwierzyć, że ten ktoś może nas szczerze pokochać.
„Gwałtownie pociągam za klamkę głównych drzwi i widzę… jego, niedbale opartego o drewnianą futrynę werandy.”
– Bez urazy, ale nie należysz do tych dziewczyn, które można po prostu pocałować. – Zdziwiłbyś się.