To nie tak, że nienawidzę tego kraju. Ba, nie nienawidzę nawet tego miasta. Ja nienawidzę ludzi. Niech ten nie piekielny ogień, a mój własny, pochłonie wszystko i wszystkich.

Ja ci chciałam dać wszystko Dałabym Ci gwiazdę, uchyliła nieba Gdyby tylko zaszła taka potrzeba
Nie chcę czuć tego znowu i znowu, tego bólu na każdym progu Więc zapomnę ciebie i tego jak było w naszym niebie
Desperacko krzyczę twoje imię. Zupełnie, jakbym łudziła się, że mi odpowiesz. Ale ciebie tu nie ma, jestem sama, samotna.
Zostanę zwykłym, szarym dorosłym bez ambicji, no przykro
„… wraz z deszczem meteorów, przyjdzie na świat dziecię kosmosu. Będzie mieć włosy czarne jak noc, dusze jasną jak dzień, a w swych ciemnych oczach będzie mieć gwiazdy.”
Znikniemy dla innych Nie będziemy szukać winnych Będziemy tylko dla siebie W swoim prywatnym niebie
Nikt by nie przypuszczał, że jestem do tego zdolna A ja tylko chciałam być wolna
Mieszkamy razem, ale wcale ze sobą nie rozmawiamy. Spędzamy wspólnie czas tylko z mojej inicjatywy. Zachowujesz się jak martwa.
I kiedy materac ugiął się pod moim ciężarem, rozpłakałam się. Nie były to łzy bezsilności. Był to krzyk z głębi mojego złamanego serca.
Kiedy wszystko jest o wiele piękniejsze, ale i bardziej ulotne. I on taki był. Ulotny.
Znów czuję dreszcze Całuj mnie jeszcze Tempo moich myśli mnie zabija Wytrzymaj ze mną, jeszcze tylko chwila
Bo przecież to nie ten wiek,by źle się czuć Trzeba dobrze się uczyć,plany na przyszłość snuć
Biedronka zakumanizowana? Co teraz? Czy Paryż to przetrwa? [Uwaga, spoilery z serialu]
W końcu miałeś dość. Odszedłeś, mówiąc, że cię nie kocham. Miałeś mi za złe, że nie potrafiłam ci tego powiedzieć.









































PaniParanoiczka