Przez nią tracę nadzieję, jest parszywa Zapytasz jak się nazywa? Mara nocna Co odwiedziny przychodzi bardziej mocna

Tak naprawdę, to siedzę tu i płaczę Bo boli mnie świadomość, że już cię nie zobaczę
…a ja się dławię przez zapchane płuca. Wyrosły mi w nich chyba niezapominajki. Jak chwasty zaczęły się rozprzestrzeniać po całym moim organizmie, żebym nawet najmniejszą cząstką nie zapomniała.
To nienormalne ile potrafię przepłakać. Jak już rzucamy cytatami, to mówi się, że człowiek pod wpływem zdarzeń uczy się uginać, nie łamać. A ja i tak łamię się za każdym razem.
Twoja mina była krzywa Ale kiedy mnie zobaczyłaś Twoje oczy rozbłysły A na usta wkradł się uśmiech
Mojemu wielkiemu przyjacielowi, którego tak mi brak, choć wciąż przecież jest.
Zniszczyliście we mnie wszystko, co było piękne Już zabrakło łez, moje oczy takie zmęczone, mętne
Jeszcze będzie pięknie Choć już przykrywał mnie piach Modlę się z nadzieją, że nie zmięknę Wspominam te dobre chwile w snach
Płaczę na wesoło Uśmiecham się na smutno Upijam sie na trzeźwo Kocham nienawidząc
Ktoś kiedyś powiedział Strach powoduje, że nie żyjesz życiem Żyjesz w swoim umyśle I chyba za bardzo Wzięłam to do serca
Już nie pytam, jak się czujesz Już mnie czule nie obejmujesz
A co jeśli przyjdzie nam nazwać to, co między nami? Czy wtedy będziesz chciał uciec, bo nie jesteś gotowy?
Czasem spotykasz ludzi i od razu dają ci zrozumienie i bezpieczeństwo. Przy których myślisz, że zdążysz. Że będziesz wiecznie młody lub młoda, że świat się dla was zatrzyma.
– Przepraszam. – Przepraszać, to możesz sobie gościa, którego walnąłeś z bara na ulicy. Nie osobę, której wbiłeś ten nóż w serce i obracałeś jak tylko chciałeś.
Po prostu daj mi rękę Żebym poczuła cię ten ostatni raz Potem odejdź i zapomnij o mnie
Byłam ślepa na to, że na mnie nie zasługujesz. Powinnam być czasem niedokonanym w twoim życiu, ale ja chciałam walczyć. I teraz tego żałuję.
Gdybym była czymś lepszym, może kamieniem Ciekawe czy spojrzałbyś na mnie łaskawszym spojrzeniem
Jakbym przeżyła o jedno rozczarowanie za dużo.









































PaniParanoiczka