
Jak co dzień szłam do szkoły. I jak co dzień podążał za mną ten biały kocur. Kiedyś nie dawał się głaskać, a teraz? Łasi się jak może, kiedy tylko mnie widzi. Jest dla mnie trochę jak anioł stróż.
Zapomniał o Tobie nawet Bóg Ale ja będę pamiętała Bo wiem jak to jest, gdy życie zwala z nóg Nigdy nie będę cię oceniała
Te dziewczyny z pełnymi ustami, co proszą o lajki… Ciekawe, jakie wady chcą ukryć tymi drogimi metkami.
Mam problem ze sobą Nie obwiniam za to losu Choć jest to dziwną chorobą Jeszcze dojdę do głosu
Poczuć szczęście bez pastylek łykania Przeżyć choć jedną noc bez łkania
Proszę, nie stawiaj mnie w sytuacji, w której będę zmuszona pokazać Ci jak bardzo zimna jestem.
Za dnia uśmiech nie schodzi mi z twarzy. Jestem towarzyska, pełna energii. Dużo się śmieję i żartuję. Mam ogromny dystans do siebie, ubóstwiam długie rozmowy. Ale w nocy…
Jadąc pociąiem, słyszę głosy Jeżą mi się od tego włosy Pociąg ten jest pełen dusz Gdzieś mi zniknął anioł stróż
Pamiętam, jakby to było wczoraj. Kiedy moja córka wróciła zapłakana do domu, twierdząc, że ktoś ją śledzi. Mój mąż wyszedł wtedy na podwórko i całe je przeszukał. Nikogo nie znalazł.










































PaniParanoiczka