Po wielu latach spokoju nowe niebezpieczeństwo znowu zagraża świecie magii. Kendra i Seth, już dorośli i z własnymi rodzinami, ponownie będą musieli go uratować.
Po wielu latach spokoju nowe niebezpieczeństwo znowu zagraża świecie magii. Kendra i Seth, już dorośli i z własnymi rodzinami, ponownie będą musieli go uratować.
Nie rozumiał już swoich uczuć. Miał teraz mieszane odczucia co do mrocznego jednorożca. Z jednej strony go nienawidził, a z drugiej kochał?! Przecież to nie miało największego sensu…
„Zawiał wiatr, porywając z grobu różę. (…) W końcu zniknęła za murem cmentarza. Zniknęła, tak jak Paprot zniknął z życia dziewczyny, i już nigdy nie miał się w nim ponownie pojawić.”
„Jednorożec przypatrując się pustym ścianom pomieszczenia, nie wiedział, czy zaczął już wariować od siedzenia w zamknięciu, czy naprawdę usłyszał głos wróżkokrewnej.”
„Miałeś kiedyś tak rzeczywisty sen, że po przebudzeniu mylił ci się trochę z rzeczywistością? Mam tak z wizjami. Nie wiem już, co jest teraźniejszością, a co przyszłością.”
„— Tęsknię za tobą, kuzynku — wyszeptał, przytulając znowu obrazek do piersi.”
„Ale skoro wszyscy i tak uważali go za złego, mimo że nie zrobił wcześniej nic, co mogłoby im zaszkodzić, to dlaczego miał udawać, że jest inaczej?”
Seth jest przerażony. Nie żeby zależało mu na powrocie siostry – chętnie by od niej odpoczął. Ale naprawdę się o nią MARTWIŁ. Nie chciał, by zginęła. Nie chciał przeżywać tego jeszcze raz.
„Zaczęłam żałować, że nie jestem jednorożcem. W pewnym sensie to nie była moja wina, ale miałam wyrzuty sumienia.”