~ By dostać zaufanie, przejdę pole minowe ~ Moje serce jest puste czy pełne w połowie? ~ Szpiegują me zmiany, chcę tylko ponieść chwilę ~ Obudźcie mnie, nim mój wysiłek w płaczu się rozmyje ~
~ W Twojej głowie byłam tylko przynętą ~ W mojej głowie nic nie wartą, lecz piękną ~ Nikt nie kazał Ci kręcić butelką ~ Kochałam Cię, nim stałeś się bestią ~
Ingrid ma obsesję na punkcie Kiana Davidsona. Od trzech lat zna jego miejsce zamieszkania. Od trzech lat zna jego plan lekcji i zajęć dodatkowych. Od trzech lat, gorliwie pisze o nim fanfiction.
Kim jestem, pytasz. Nie jestem zwykłą osobą. Powiem ci więc szczerze: teraz jestem sobą
„Serce biło mi w niebezpiecznie szybkim tempie. Dziewięćdziesiąt siedem z matematyki, ze wszystkiego innego sto. Odłożyłam kartkę z wynikami egzaminów na stół”
~ Za długo kalkulujesz, czy przetrwasz chwilę w ogniu ~ Potrzebowałeś słów, by ci pomogły w jakimś stopniu ~ Każdy ma to w sobie, gdy mija nas kometa ~ Potrzebowałam słów, by wiedzieć, jak nie pękać ~
Nadzieja mnie opuściła. Już dawno ją zabiłeś. Chciałeś mieć mnie na własność. Chciałeś bym była twoja. Ale ja ci nie wybaczę
Pięknymi różami. Niektóre czerwone, inne żółte. Takie kolorowe. Nic więcej mi nie potrzeba. Jestem ja i jesteś ty. Tylko to się liczy.
Jeszcze do niedawna byłyśmy tylko my. Po pierwsze ty. Po drugie ja. Nic się nie liczyło bardziej. A jak patrzę w gwiazdy mam wrażenie, że jesteś obok mnie. Jak co noc. A teraz ciebie nie ma.
~ Lecz nikt nie powiedział, nikt nie uprzedził ~ Nikt nie powstrzymał przed pójściem w zło śmierci ~ Wątpię, czy słońce faktycznie wschodzi ~ Tak jak napisał to William Shakespeare ~
,,Nie mogę uciec nigdzie od swojego koszmaru. Ciemność odrzuca każdą próbę ucieczki”
Wszystko wokół płonie, lecz my po wieki śpiewamy. Spokojny wietrzyk rozdmuchuje popiół, morderca skacze, skaczemy my. W grobie ciało leży, już je robak gryzie i toczy. Tutaj nikt już nie doczeka nocy
Mury wokół twego serca legną, ja, umrę dziś a Ty razem ze mną.
Dlatego spokoju słonecznikom zazdroszczę, W swoim sercu jedynie cierpienie goszczę.
,,Wiatr zawiał, a motyl spadł na grób mamy Charlotte, która została pochowana kilka dni temu.”
Nie była samotna, kiedy był tuż obok. Spędzał z nią każdą noc, a ona do rana błądziła w jego spojrzeniu.
Gdy zapada zmrok, większość ludzi udaje się na spoczynek. Jednak niektórym odpowiada nocne życie, które dzieli wiele różnic z dniem. Oto pierwsza historia.
Ten, kto nazwał sny ,,sennymi marzeniami”, nie wiedział jakie kryją się w nich koszmary. Nie śnił mu się też koszmar ludzkiego życia.
Snowy.Writting