’- Dla mnie zielona herbata. – powiedział chłopak, uśmiechając się zabójczo.’
„Znowu stoi sama pośród czterech ścian. Patrzy w lustro, w swe zielone oczy. Widzi pustkę, tę cholerną pustkę…”
Sięgnęłam po kubek herbaty i dmuchnęłam w zawartość, wzbijając deszcz malutkich, herbacianych rozbryzgów. Poleciały na podłogę, układając się w zawiły kształt.
„Cześć mamo, cześć tato. Wasze dzieci wróciły.”
” — Nie bój się. On już Cię nie skrzywdzi. Nie pozwolę na to, nawet gdybym miał przez to umrzeć.”
Jesteś jak niewinny baranek, on jest złym wilkiem. Wilki upodobały sobie serca baranków, nie po to, aby je kochać…
Posiadłość Robbinsonów od zawsze skrywała w sobie wiele tajemnic. Mrok, intrygi czy nielegalne interesy były jedynie wierzchołkiem góry lodowej. W tym wszystkim rozsądek liczył się najbardziej.
Jestem tu dla Ciebie, nie tylko kiedy świat się wali. Mogę poświęcić Ci każdą chwilę mojego życia.
Nienawiść zaślepia, gniew ogłusza, a ten kto pragnie zaspokoić żądzę zemsty, może przypadkiem napić się goryczy.
Wierzyłam do końca. Nie poddawałam się. A Ty byłaś przy mnie cały czas. Teraz zrozumiałam. Jeśli chcę — mogę. Nic się nie zmieniło. Kocham Cię, i będę już na zawsze…
„—No to może ja zacznę. Nazywam się Xinny, na nazwisko mam… —Nazywasz się Daley Malfoy, czyli zapomniana córka rodziny Malfoyów.”
„Wpuść kobietę do Królestwa Niebieskiego, choćby tylko jedną, a sprowadzi na złą drogę wszystkie anioły, jednego po drugim.“
” — Istoty te są złote — odparła pani de Rethilde spod parasolki szykownej. — jednak żeby dzieci te kochane nie przepadły gdzieś, gdzie nikt szukać ich nie będzie, wśród natury dzikiej, bezkresnej…”
— Stąpasz po cienkim lodzie, Satterlee! — krzyczy brunet, kierując się w stronę swojego czarnego Lamborghini. — Uważaj, bo za chwilę wpadniesz do wody, a ja nie ratuję takich księżniczek jak ty!
— przynieś lustro, trzeba spojrzeć w nasze czerwone odbicie.
Nie chciałam zakłócać tego upiornego, jednocześnie jednak tak przyjemnego dla uszu spokoju przerywanego świergotem ptaków albo szumem liści w koronach drzew, więc zawróciłam (…).

































