Jedna sytuacja zmieniła całe moje życie. Chwila nieuwagi kosztowała mnie tak wiele, że dalsze życie wydawało się być bezcelowe.
Wracasz myślami do dnia, w którym pierwszy raz się spotkaliśmy? Myślisz o mnie? Tęsknisz? Bo ja nie mogę przestać.
Z idealnymi wadami, popełniając idealne błędy, idealnie psując idealną zwyczajność.
W wyniku Wydarzenia, zaczęli znikać ludzie. Pojawiali się oni jako duchy, nazywani przez większość obrazami. Z każdym dniem ich przybywało. Nie zdawałem sobie sprawy, jak szybko do nich dołączę.
Kawałki rozbitego szkła, rozsypały się po podłodze, szatynka spojrzała w kawałek lustra. Zobaczyła w nim agresywną, pewną siebie dziewczynę, lecz to nie była ona.
Obiecałeś, że będziesz zawsze mnie kochać. Bez granic, bez względu na sytuację, w której się znajdziemy. Więc oddałam się Tobie bezgranicznie.
– I jak? Już wierzysz w Ducha Świąt? – Tak, ty nim jesteś.
Nie chcę tracić nadziei, bo jeżeli ją stracę, to ona nigdy nie powróci.
Mówią, że na końcu, to i tak nie ma żadnego znaczenia, a wieczność, to tylko słowa i zapach piętrzącego się rozczarowania.
Ludzie są jak płatki śniegu. Wydają się identyczne, dopóki nie przyjrzysz im się dokładniej. Wtedy zrozumiesz, że każdy jest wyjątkowy.























