Dlaczego zawsze muszę być „Tą Złą”? To nie moja wina, że on rozpowiedział wszystko kolegom, a w gratisie dał swoje domysły…
Ludzie zaczęli nas shippować, bo weszła mi w kadr i stała się gwiazdą filmiku. Nie chce mi o sobie zbyt dużo powiedzieć, ale ja i tak się dowiem.
Legendy głoszą, że ten cmentarz założyli gimnazjaliści, jako głupi żart. Jednak wszystko nabrało dziwnego sensu, po kilku „planowanych” samobójstwach.
Z jednej strony surowa i bezduszna matka, a z drugiej delikatny i czuły chłopak z równoległej klasy. W jaką miłość uwierzy Rose?
Co jeśli opowiem ci historię? Całą o osobie, która cię kocha? Co jeśli powiem ci, że on umiera, bo nie umie cofnąć przeszłości? Co jeśli powiem ci, że ten ktoś… to ja?
Czułam jej perfumy na Twoim ciele, widziałam obrys jej ust na Twojej szyi i stwierdzam, że jest idealna…
Chodzę po wodzie, ale nie jestem Jezusem. Chodzę po wodzie, ale tylko gdy jest zamarźnięta, bo jestem tylko człowiekiem takim samym jak ty. Też popełniłam błędy i mam dość tego, że Cię zawiodłem.
„Kiedy uświadomiłam sobie, że chcę umrzeć, zrozumiałam, że mogę wszystko, bo nic tak nie wyzwala jak brak jakichkolwiek granic.”
Zachodni wiatr i powiewające na nim płatki wiśni… Jak długo może trwać wieczność? Tego nie wie nikt…
Któregoś dnia kochanie, będziemy staruszkami. Dziś dzieci z głowami w chmurach, przebiegają przez ulice na czerwonym świetle. Wiecznie młodzi, uśmiechnięci, dławiący się radością. Przyjdź na mój grób.
„…Wszystko przez jej anielski uśmiech, szare oczy i brązowe, delikatne loki unoszone przez jesienny wiatr.”
Ach, ten delikatny, letni deszcz. Nadal czuję jego krople na moim karku. Tęsknię za jego ciepłem.
Każdy mieszkaniec doskonale wiedział, że zapuszczenie się w okolice wzgórz Erlyn jest równoznaczne ze śmiercią, ale musiał znaleźć się jakiś śmiałek, który po obiedzie postanowił zniszczyć świat.
Myślę, że to czas, bym pozwolił mojemu sercu, wystąpić przed szereg. Myślę, że to czas, by powiedzieć to, co chodzi mi po głowie. Te święta będą takie, jak wtedy…
Żyjesz w moich snach, jesteś wytworem mojej wyobraźni. Chcę zobaczyć, jak tańczysz w purpurowym deszczu.
Wszyscy poruszali się równo, krok za krokiem, świadomi, że zamieszanie mogą przypłacić okrutną chłostą.
Łamiesz mi serce, zaburzasz moją pewność siebie. Padam na kolana, ale błagam wróć do domu skarbie.