Co prawda próbował malować, ale nie wychodziło. Kolory nie łączyły się ze sobą tak dobrze, jak w te dni, kiedy przesiadywał w kawiarni. Kształty nie były tak dziewiczo delikatne.
Ale obiecuję, że z czasem skomponuję Ci najlepszą melodię, śpiewając kołysankę tak piękną, że diabły będą płakać, a anioły wymarzą wszystkie ich grzechy, które zaszczepiłeś pod moją skórą.