„Czar prysł? Nie… po prostu ulotnił się, tak samo jak śnieżka roztapiająca się na nosie Renarda. Kiedyś może powróci, i znów spadnie z nieba, wirując. Może utrzyma się dłużej?”
Święta Bożego Narodzenia. Jedyny okres w roku, kiedy można naprawdę poczuć unikalną magię. Coś, czego nie da się opisać w żadnej księdze, żadnymi słowami.
„— Spotkamy się jeszcze? — spytał […] — Mam nadzieję — wyszeptała.”
„Łzy zaczęły ci płynąć po policzkach, słone łzy. Ale to ty zaczęłaś. Dlaczego…?”
«mógłbym oddać ci każdą wartościową rzecz, jaką mam, gdybyś tylko w zamian oddała mi moje serce z powrotem i już nigdy nie wchodziła na moją drogę.»
„Przez te parę lat czułam się pełna, szklanka ciągle była do połowy pełna. Ale teraz… teraz mam wrażenie że jest najzwyczajniej pusta…”
Claire wiedziała, że jej czas powoli dobiegał końca. Czuła obecność zła, czyhającą na jej życie i nikt nie był w stanie jej pomóc. Nikt, poza dwojgiem łowców, którzy stali się jej ostatnią nadzieją.
” — Nie powiesz mi chyba, że przeżyłaś już dwadzieścia lat i nikt Ci nie powiedział, że Święty Mikołaj nie istnieje? Do cholery, nazywamy się duchami zimy! Kiedy wy, głupi ludzie, to zrozumiecie?”
Jestem zbyt cenna, a życie jest zbyt krótkie, by tylko siedzieć i się martwić o to co będzie. Nie ma sensu w udawaniu, że wszystko jest w porządku i nie ma nic złego w byciu sobą.
„Bo życie dało nam wybór: oddać się w objęcia śmierci lub stać się jej nową wersją”
„Poproś mnie kiedyś, abym zdefiniowała Ci własne szczęście. Zrobię to z chęcią, o ile nie zapomnę jak wygląda to uczucie”
Powiedziałem przecież żegnaj! Więc dlaczego wciąż Cię spotykam? To przeznaczenie? Czy może po prostu moje serce chce Ciebie czuć w pobliżu…?
Po co mam pokazywać siebie, skoro w swoim umyśle jestem tylko tym, co jest gdzieś zagubione i rozbite między miliony kawałków, jak pęknięte naczynie…

























