Valia była do końca życia zainteresowana tajemniczym mężczyzną, lecz on nie miał o tym zielonego pojęcia.
Valia była do końca życia zainteresowana tajemniczym mężczyzną, lecz on nie miał o tym zielonego pojęcia.
Marigold uwielbiała słuchać opowieści o feniksach. Uwielbiała również głos swojego ukochanego – Bucky’ego Barnesa. Wszystko, co razem budowali zniszczyła wojna. Jednym, szybkim ruchem.
Oboje zamarznięci, jak ich dawne uczucia do siebie. Bucky Barnes żyje, bo przecież legenda nigdy nie umiera.
Czy on wie, że jej dusza codziennie krwawi, tak samo jak jego? Czy wie, że wciąż czeka, czeka, aż powróci?
Rescue- z ang. ratunek. Czasem trafiamy na człowieka, który potrzebuje naszego ratunku… Nie koniecznie w fizycznym znaczeniu… Tako oto zaczyna się koniec.
Długi trzeba spłacać, a pożyczki oddawać i z nadwyżką. Ale nawet w dozgonnej wdzięczności warto stawiać pewne granice…
Jak co dzień przynoszę Tobie bukiecik niebieskich niezapominajek. Codziennie nowy, codziennie w to samo miejsce, codziennie tylko dla Ciebie.
„Napisałam list, dobrze go ukryłam, może kiedyś do Ciebie trafi. Czy powinien? Wciąż zdaję sobie to pytanie. Powiedz, że jeszcze nie jest dla nas za późno.”
Wciąż mam wątpliwości czy postąpiłam słusznie. Czy to była właściwa decyzja, pozwalając mu odejść? Moje serce krwawi.