Hejt i narkotyki, nic takiego? Ja myślę, że jednak tak, bo zabiły mi siostrę. Te dwa składniki, mogą być lepsze od liny, jeśli chodzi o śmierć. Wystarczy wpaść w uzależnienie. Śmiertelne narkotyki.
Najlepszym rozwiązaniem jest śmierć, a dokładniej – samobójstwo. Igrałam przez całe życie z ogniem i czas by mnie pochłonął.
Uśmiechnięta, lecz mimo to smutna. Otoczona ludźmi, a jednak samotna. Normalna, a wewnątrz chyba już zwariowałam.
„- A może pojedziemy do Hiszpanii? – Zapytała, od kiedy była mała marzyła, żeby przeprowadzić się do Hiszpanii, mieć sad z drzewami, na których rosłyby pomarańcze.”
To nie było zwykłe włamanie. Wyciągnęłam z torebki telefon, ponieważ zamierzałam zadzwonić na policję. Drzwi wejściowe się otworzyły, usłyszałam kroki.
Miłość przemawia kwiatami. Prawda wymaga cierni ~ Leigh Bardugo
— To jest jakaś paranoja! – krzyknąłem, wychylając się za barierkę balkonu — Tylko nie jestem pewny, którego z nas bardziej ona dotyczy… – dodałem, spoglądając na wspinającego się chłopaka.
Bycie charłaczką – najgorszy horror jaki może spotkać osobę czystej krwi. Lecz gdy ten problem zniknął pojawiło się na jego miejsce tysiąc kolejnych, w tym platynowłose utrapienie – Malfoy.
Każdy chce cofnąć swoje błędy, lecz nie każdy powstrzymuje się od ich popełniania.
„Odtąd Luna cały czas próbowała uprzykrzać mi życie, a Sarah stała się moją przyjaciółką. Pierwszą, odkąd pamiętam”- Avery Murray, 1.09
„— Moralność jest rzeczą nazbyt ludzką dla nas, istot nocy. — powiedział zaraz przed tym, zanim ukazał parę lśniących jak katowski oręż kłów.”
Ręka zaczęła mi się trząść, a przed oczami migały mi zamazane obrazy, których nie dało się odczytać. Potrząsnęłam głową, by rozmyć dziwne wizje i wypuściłam strzałę…
❝Musisz się podnieść, Ariana…w życiu trzeba iść dalej.❞
Wyciągnął za nią dłoń. Zatrzymała się. Obróciła w jego stronę i uśmiechnęła się zachęcająco. Jej przeraźliwie biała skóra napięła się nienaturalnie. Była tak ulotna, eteryczna.


























































