Nikt nie wie, z której strony nadejdzie. Każdy wie, że on przybędzie. Nikt nie wie w jaki sposób się ujawni. Każdy wie, że jest on znienawidzony i kochany.
Biegnę. Słychać krzyki wypełnione nienawiścią. Jak się nie postaram złapią mnie. Niespodziewanie… potykam się. Upadam. Czuję, że nie mogę się poddać…