„Mamy całkiem wiele wspólnego, wiesz? Tak jak ty bowiem uciekam od przeszłości do wspomnień, których nie było, a moje serce rwie się z tęsknoty do czegoś, czego nie znam…”
Za wszystko kiedyś przyjdzie nam zapłacić. Nieprzespane noce i łzy są zapłatą za miłość.
Nazywasz mnie „aniołem”, samemu będąc diabłem. Kawał drania z Ciebie.
„Mogę zdradzić Ci tylko, że ja również nie będę zwlekać i pójdę w ślady kobiet, które zaczęły nowe, lepsze życie bez toksycznej relacji.”
Po długiej wędrówce, na końcu pola dom dostrzegliśmy. Tam nasze dusze spokoju zaznają.
Nasze życie toczyło się normalnym rytmem. Nic nie zapowiadało tego, co miało nadejść…
„Niebo jest dzisiaj bliżej” – i rzeczywiście nasze niebo było dzisiaj zdecydowanie bliżej niż zwykle…
Kreślisz, poprawiasz, przerysowujesz. Z uśmiechem na trupiobladej twarzy po prostu rozrysowujesz mnie na nowo (…) Zamazujesz mnie, pozbywasz się skaz, tym samym pozbywając się mnie coraz bardziej.