Szepczą swoje niezliczone historie, każdemu kto otworzy uszy dostatecznie szeroko, by je usłyszeć.
Szepczą swoje niezliczone historie, każdemu kto otworzy uszy dostatecznie szeroko, by je usłyszeć.
chowałam słowa w kieszeniach, bo mogłabym nimi przeszkadzać
„W mojej głowie wybrzmiewały tylko trzy słowa, które mogły zmienić całe nasze życie. Pamiętaj o mnie…”
„PTSD (…) – zaburzenie psychiczne będące formą reakcji na skrajnie stresujące wydarzenie (traumę), które przekracza zdolności danej osoby do radzenia sobie i adaptacji.” (Wikipedia)
— Więc dlaczego mu pomagasz? — Bo wiem, że chce zrobić coś dobrego dla kogoś innego. Nie będę podcinać mu skrzydeł. Sam sobie nie poradzi.
„Jestem architekturą samą w sobie. Jestem każdą tą budowlą z osobna i wszystkimi razem naraz. One żyją we mnie, a ja żyję w nich, jakbym była stwórcą i tworzywem jednocześnie.”
„To zaszło za daleko. Pisanie nie jest już tylko i wyłącznie moją pasją, pisanie jest moim tlenem, to ono trzyma mnie nadal przy życiu.”
Na kolanach trzymała swój żółty zeszyt, a w prawej dłoni długopis, którym pisała swoje wyjątkowe opowiadania. Choć czy naprawdę były takie wyjątkowe?
Nie chciał być obok – chciał być mną.
W pamiętniku pisze to co nie umiem wypowiedzieć, bo jest to zbyt obraźliwe, albo po prostu nie mam komu, więc kartki mnie słuchają. Bo w pamiętniku pisze wszystko…
Patrzysz w przeszłość do pięknych wspomnień. I nagle widzisz. Kompleks poety stoi w drzwiach.
„Dobiega północ, A blask księżyca wpada przez okno, Oświetla moją koszulkę. Nie tańczę już sama. Tańczę z księżycem i gwiazdami.”
Siedemnastoletnia Phoebe Lowell jest córką pary dwóch sławnych i bogatych prawników, Michaela i Mirabel Lowell. Para nie interesuje się zbytnio córką, kiedy ta znajduje się w niebezpieczeństwie.
,,Ostatnich kilka lat to czysty grzech. Zasługuję na pokutę życia” — zakpił chłopak, jednak jego oczy mówiły co innego. ŻAL.