,,Życie, czas wydaje się być takim wielkim teatrem/Owianym cichą tajemnicą, przeminiętą z wiatrem”
Bo w świecie, w którym wszyscy udają, że chodzi o miłość do koni – ja wiedziałem, że chodzi o władzę.
„Bo wiesz, miłość nie umiera. ona tylko zmienia kolor żaru. teraz pali mnie cisza, lecz w tym bólu — wciąż jest ciepło. twoje ciepło.”
Gwiazdy przygasły, a kodeks odszedł w niepamięć. Piorun rozprasza Cień. Mrok staje się kocim sprzymierzeńcem, gdy zdaje się, że przodkowie odwrócili się od potomków.
Pomona Sprout staje przed nie lada problemem – rośliny zaczynają marnieć i dzieje się to tylko w jednej szklarni. Czyjaż to może być sprawka?
Spaliłeś nas, nie ogniem złości, ale brakiem walki. Nie zdradą, lecz tym, że pozwoliłeś mi odejść bez słowa.
Czy czasami masz wrażenie, że ty i ja jesteśmy magnesami? Bo jak nie, to jak to jest, że tak się przyciągamy?
„[…] Świat, w którym teraz trwam, jest zbudowany z tego, co utracone. Drzewa mają liście z listów, które nigdy nie zostały wysłane, a powietrze pachnie niespełnieniem. […]”
„Echo niosło jej głos, jakby śpiewał cały chór. Już nie nuciła — uwalniała stres, który od dawna zalegał pod sercem.” ~ Bo muzyka bywa ucieczką. Czasem słyszy więcej niż ludzie.
Quinn Forger nigdy nie miała w życiu lekko, w szczególności gdy po śmierci jej matki, ojciec trafił na margines społeczeństwa. Jednak gdy w grę wchodzi mafia i układy, nawet to wydaje się zbawieniem.
[…] — Powiedz mi, że wybaczysz mi… moja nienazwana córko… — urwała, a jej oczy nagle rozbłysły dziwnym, przerażającym światłem. — Nie chciałam cię porzucać. Myślałam, że robię dobrze… […]
To dotyk nieskończoności na skraju serc i święta, które rozkwita w nas skromnym płomieniem.
Nawet przeciwieństwa mogą się pokochać, jeśli pozwolą sobie płynąć i płonąć jednocześnie.
Nie wszystko musi być walką – powtórzył cicho. – Ale nie wszystko można też wygrać.
Czasem chciałabym, żeby ktoś zobaczył, że tonę. Że się duszę. Ale robię to tak cicho, że nikt nie widzi.
Liście są trochę jak ludzie. Kiedy rosną są małe, piękne, niesplamione niczym, potem rosną, żyją, zmieniają się, a na końcu spadają, ale to nie jest ich koniec, to koniec dzieciństwa.
,,(…) Tak, byłam tomboy. Byłam chłopczycą. I nie przeszkadzało mi to.”
Allison, Ivy i Maya w noc Halloween postanawiają iść do starego Kina Eclipse. Jednak nie wiedzą, że to może się skończyć źle…
Nowy Jork – miasto drapaczy chmur i Brodwayu. Idealny świat artystów, którym wstrząsa tragedia. W noc przed premierą sztuki ginie jej reżyser, a do akcji wkracza policjantka – Isabell Romero. {+18}





























