Jak to jest być artystą? Wymyślać poezję, tworzyć historię długą i zachwycającą? Czasem marzy mi się być jednym z nich. Ktoś powie, że jestem, a ktoś inny, że nie. Ja sama, powiem tylko, że nie wiem.
Króluję w moim małym królestwie słoneczników. Spędzam z nimi prawie każdą chwilę latem. A zimą tęsknię za nimi, patrząc na obrazy, gdzie jest ich pełno.
Wiem, że kiedy to czytasz, nie żyję już od dawna, ale pamiętaj, że mocno cię kocham i patrzę z nieba na ciebie. Jesteś moim małym cudem, dlatego oddałam za ciebie życie, synku, pamiętaj o tym.
W tej chwili jestem w komnacie mojej wyobraźni, w moim lazurowym zamku. A to tylko początek.
Wczoraj razem się śmiałyśmy, dzisiaj słyszę z daleka wasze rozmowy. Ja już przestałam być potrzebna.
Byłam jak oni, ale przeżylam. Wygrałam. Opowiem ci o tym, tylko się nie przeraź niezrozumieniem. To nic.
Pieśń nimfy rozbrzmiewała wzdłuż rzeki. Delikatny głos śpiewał w nieznanym języku o powstaniu opiekunów.
Ze łzami w oczach patrzyłam na tego, który mnie zmienił, a teraz sam to niszczy. Niszczy mnie.
Nie chcę iść tą ścieżką, ty blakniesz. Zamieniasz się w szary popiół, a ja nie mogę cię uratować. Kwiecie oplotło nas oboje.
Auriel