„Siostra zawsze powtarzała mu, żeby mieć nadzieję. Nadzieję na lepsze jutro, nadzieję, że będzie dobrze – to było jej motto. Teraz jej nie ma. Czy on w nią nie wierzył? Dlaczego musiała go zostawić?”
Bo my nie błagamy o wolność: my o nią walczymy. Powiązane z serią „Nim po raz ostatni ujrzę Twój uśmiech”.
W jego oczach wirowały wspomnienia dobrych lat z rodziną, którą stracił. Został sam i nie chciał zrobić czegoś, by być z kimś.
[…] jak mu powiedzieć „kocham cię”? Niby dwa słowa, a jednak tak wiele mogą dać. Potrafią podarować wieczne szczęście i miłość. Ale potrafią podarować też smutek i cierpienie.
Wzgarda… Lecz tylko głupiec gardzi tym ciężarem którego wziąć na słabe nie zdoła ramiona, Rozpacz? … Więc za przykładem trzeba iść skorpiona, co się zabija, kiedy otoczą go żarem
Hej, masz piękny uśmiech, wiesz? Mógłbyś zdobyć nim co chcesz. Ale złamane jest serce twoje, gdy to widzę, łamie się i moje.
Dzieci pełzające po ulicach miały twarze umorusane czymś, co przypominało dżem truskawkowy, ale wiedziałem, że nim nie było. Te dzieci nigdy nie miały go w ustach.
„Nie płacz, nie możesz płakać. Jesteś dziewczyną ~ Jakby to wszystko wyjaśniało ~ prychnęła pod nosem”
„— Spotkamy się jeszcze? — spytał […] — Mam nadzieję — wyszeptała.”
POD KONIEC BOKA NIE PÓJDZIE DO WOJSKA(książki)!!! Quiz Jest oparty na moich poje…. głupich snach (wprowadziłam tu dużo zmian jeśli chodzi o Quiz)
Severus cudem przeżył wojnę. Pozostał nauczycielem, zadziwiając wszystkich ludzi znających go i zaangażował się w doposażanie magazynu św.Munga. Nieoczekiwanie trójka sióstr wplątuje się w jego życie.
,,Ja, Glace Meuntrier przyrzekam pozostać wierną zasadom Huncwotów i aż po grobową deskę pozostać przyjaciółką Remusa Lupina, Petera Pettigrewa, Syriusza Blacka i Jamesa Pottera – oznajmiłam […].
Historia Aleksandra Dębowicza, bowiem wielcy ludzie niosą wielkie historie za sobą…
Tyche i jej przygody z trojgiem harcerzy, kumplem Żydem i ogromnym psem to dość satyryczny dramat. Przynajmniej teraz ma jedną damską koleżankę w towarzystwie.
Gdzie Peter łapie okropne przeziębienie, a Tony robi za ojca roku.
„Mężczyzna uśmiechnął się słabo na wspomnienie, a potem odłożył zdjęcie. Westchnął ciężko — chciałbym, by wszystko było jak dawniej.”
Nieważne jakbym chciała czy próbowała, moje życie tu się kończyło. Na tym jednym pałacu, na tym jednym skrawku ziemi, choć świat był setki razy większy.
Człowiek płacze i rozpacza tylko wtedy, gdy ma jeszcze nadzieję. Kiedy nie ma żadnej nadziei, rozpacz przybiera postać przeraźliwego spokoju.
„Rozbrzmiała ostatnia nuta patriotycznej pieśni, gdy nagle rozległa się komenda, a tuż po niej usłyszałam dźwięk wystrzału.”
Nienawiść zaślepia, gniew ogłusza, a ten kto pragnie zaspokoić żądzę zemsty, może przypadkiem napić się goryczy.
Przestanę Cię kochać tylko i wyłącznie wtedy, gdy wydam swoje ostatnie tchnienie, lecz i tak na zawsze zostaniesz w mojej pamięci, kochanie.
” — Istoty te są złote — odparła pani de Rethilde spod parasolki szykownej. — jednak żeby dzieci te kochane nie przepadły gdzieś, gdzie nikt szukać ich nie będzie, wśród natury dzikiej, bezkresnej…”
❝Historia dwójki młodych ludzi postawionych samotnie w okrutnych czasach Powstania Warszawskiego ukryta w cienkich kartkach powstańczych listów…❞
„— Wszystko fajnie i pięknie, ale mój drogi Siriusie, ty już nie żyjesz — powiedział, a jego głos przybrał lodowaty ton.”
„Owszem, straciłem skrzydła. Ale wiesz co? Zamiast nich zyskałem wolność, o której marzyłem najbardziej na świecie.”
„Jestem w twoim pokoju, gdzie się ukryłaś? Nasza gra w chowanego właśnie dobiega końca. Proszę, pokaż mi jeszcze raz twoją przerażoną, umierającą twarz!”
Bo my nie błagamy o wolność: my o nią walczymy. Powiązane z serią „Nim po raz ostatni ujrzę Twój uśmiech”.
,,A Ty, Droga Karolino, zwracaj się do mnie Kornelia. Kornelia Jabłońska. – oświadczyłam i podałam jej dłoń, ona zaczęła się śmiać i podała mi swoją. – I teraz można uznać, iż się znamy, Karolino.”
— Nie martw się, moja droga… Nasi kochani rodzice nas nie przyłapią, a jak przyłapią to powiem, że to ty się na mnie rzuciłaś — uśmiecha się łobuzersko Xander, bawiąc się kosmykiem moich włosów.
„- Poważnie młody? Mam ci tutaj pomagać i załatwiać znajomości, a po szkole ogarnąć u mnie robotę? Zwariowałeś. Ja nic z tego nie będę mieć. Poza tym, cholera, przecież to moje ostatnie dni.”