Uwielbiałaś patrzeć przez okno, a ja uwielbiałem patrzeć na ciebie. Zawsze tak blisko.
Uwielbiałaś patrzeć przez okno, a ja uwielbiałem patrzeć na ciebie. Zawsze tak blisko.
Po co mam pokazywać siebie, skoro w swoim umyśle jestem tylko tym, co jest gdzieś zagubione i rozbite między miliony kawałków, jak pęknięte naczynie…
Zagubiona w bezkresnym, bezbarwnym świecie chciałam tylko odnaleźć swój cień, który kroczyłby za mną niczym najlepszy towarzysz podróży.
Nie mogę posiadać uczuć. Uczucia są ludzkie. Androidy nie mają emocji. Nie czują. Nie kochają, ale jednak ja się zbuntowałem. Zacząłem czuć. Jestem DEFEKTEM.
Samobójca ma świadomość, że rani najbliższych. Ale zdarza się, że jego egoizm sięga o wiele dalej.
On oszalał w głowie. Ja oszalałam na jego punkcie. Muszę mu pomóc wydostać się z tego piekła jakim jest ten szpital… i zaprowadzić go na plażę.
„Nic mi się nie śni. Nie jest to dla mnie zresztą żadnym zaskoczeniem, bowiem senne marzenia przestały nawiedzać mnie, gdy zaakceptowałem otaczającą szarą rzeczywistość”
❝Odkąd tylko pamiętam… zawsze rozmyślałem nad sensem naszej egzystencji. Po co właściwie żyjemy? Jaki jest w tym wszystkim cel? Aż pewnego dnia spotkałem pewną dziewczynę, a mój los się odmienił.❞
„Ci, którzy nazwą ją Matką, są już martwi, martwi i skazani na umieranie po wieczność. Rozumiesz?” Chłopiec popatrzył na niego pełnymi fascynacji, błękitnymi oczami – „Suuuper!”.
Co znaczę dla Ciebie, czy do Ciebie należę. Staram się z tym walczyć, ale wiem, że nie jestem tak silna. Czuję się tu taka bezradna.
Dziwne słowa, dziwne gesty, dziwne myśli. Ludzie mają różne twarze, a tylko niektóre pokazują innym.
Toczę walkę przez cały czas z czymś innym. Czasem z samym sobą. Są we mnie dwie osobowości.