„ — Czy kot bojący się własnego przywódcy naprawdę da radę zostać jego następcą?”
„ — Czy kot bojący się własnego przywódcy naprawdę da radę zostać jego następcą?”
Pachniała… Pachniała jak ta kawa, którą piłam codziennie rano. Jak poranna kawa.
„Śnieg. Biały śnieg. To jedyne, co widziałam. Wszystko pokryte białym, puchatym śniegiem. Niesamowite, prawda? Niezupełnie. Przyjrzałam się. Po śniegu „toczyła się” śnieżna kulka.”
Ten ciemny kocur… – Czy on rzeczywiście przynosi nieszczęście? To jego wina, że klan się rozpada? To jego wina, że umiera coraz więcej kotów?
„Spojrzałam jej prosto w oczy, widziałam jej smutek namalowany na pyszczku. Wiedziałam, że nie mogę nawalić.”
Nienawidzę tych stworzeń, zbyt cichych i zbyt inteligentnych jak na mój gust; nie ma to jak tępa lojalność głupiego psa.
Wilcza Gwiazda chce władzy dla swojego nowego imperium. Fiołkowe Niebo pragnie wolności. A Dzika Burza chce dobra w świecie, który stał się zły. Czy wszyscy trzej bohaterowie dostaną to, czego pragną?
Co jeżeli Jasna Łapa niegdy nie poszła z Prędką Łapą na Wężowe Skały? Co gdyby Jesionowa Łapa poszedł zamiast niej? Historia, w której Jasna Łapa unika kłopotów, ale tworzy przez to więcej problemów.
|Nie chcę już być medykiem… Znam wszystkie zioła jak mało kto, a polowanie idzie mi jak kociakowi, ale nie chcę tego… Chcę mieć partnerkę, kociaki, czuć smak krwi mojej zdobyczy… Chcę walczyć!|
„— Moje serce tęskni za Tobą — wyszeptałam tak cicho, że nie usłyszał tego nikt prócz mnie, a przepełnione smutkiem słowa popłynęły wraz z wiatrem”
Kiedy Marinette popełnia duży błąd, musi ponieść konsekwencje i skonfrontować się z tym, którego nigdy nie podejrzewała o to, że może być zaakumowany…