Pamiętam, jakby to było wczoraj. Kiedy moja córka wróciła zapłakana do domu, twierdząc, że ktoś ją śledzi. Mój mąż wyszedł wtedy na podwórko i całe je przeszukał. Nikogo nie znalazł.
Pamiętam, jakby to było wczoraj. Kiedy moja córka wróciła zapłakana do domu, twierdząc, że ktoś ją śledzi. Mój mąż wyszedł wtedy na podwórko i całe je przeszukał. Nikogo nie znalazł.