Ale musisz pojąć, że ja jestem silniejsza, i choć zawsze będę Cię kochać miłością pełną łez i rozczarowania, to on jest tym, którego wybrałam

Marzy mi się jedna z tych letnich nocy gdy palimy papierosy, by umrzeć trochę szybciej ale trochę szczęśliwiej.
Chciałabym tylko cofnąć czas, byś płoną w Rzymie, który pomogłeś mi podpalić.
A Ty udajesz, że mnie nie znasz bo boisz się spojrzeć w moje oczy. Wiesz przecież, że ostatnim razem patrzyły w Ciebie zakochane.
To był po prostu niewłaściwy czas, który bezpowrotnie skrzywdził właściwych dla siebie ludzi.
Gdybym wyrwał serce i ostatnimi oddechami wybłagał byś je trzymała, czy wzięłabyś je w swoje gorące dłonie?
Ja wciąż myślę o Tobie. Kiedy palę cienkie papierosy i siedzę z koleżankami. Gdy gadają o nieudanych pierwszych razach. A ja wciąż powracam pamięcią do naszego.
Bo nie ma nic głupszego niż zatracić się w przypadkowym pocałunku, z przypadkową osobą i uwierzyć, że ten ktoś może nas szczerze pokochać.
Ale dzięki moim Księżniczkom, ponownie rosnę jak najpiękniejszy z kwiatów, a nie gniję jak te pogrzebowe.
Boże, jeśli słyszysz moje słowa, spraw aby on powiedział mi to wszystko, o co tak uporczywie proszę.
Czekam nie na księcia z bajki, który przyniesie mi mój pantofelek, lecz na szewca, który przygotuje dla mnie buty, które sprawią, że bezpiecznie będę mogła ruszyć w świat.
podziwiam to zapyziałe miasto, i palę kolejnego papierosa, czując w środku kujący dym, o wiele smaczniejszy od Twoich pocałunków.
Nadszedł czas by powiedzieć: Dziękuję i zabrać resztę swoich staników, które przewalają się pod Twoim łóżkiem.
W czasie, w którym przeistoczyłam Cię w motyla, mogłam samą siebie zmienić w ważkę.
Pachną popiołem. Wyglądają jak mrok. Przeminęli. Wszystko przeminęło. Został tylko ból i niesmak oraz ogromna tęsknota.
Nadzieja umiera ostatnia, a więc muszę sam spocząć w trumnie, aby i w niej Ciebie pochować.
Boże, przyśpiesz czas i niech już zapadnie zmrok, bo nie mogę się doczekać kiedy zatopimy się w różanych objęciach.
Połączymy się w melodii płaczu, która trwać będzie aż do końca świata, bo każdego dnia ktoś traci miłość, którą uznawał za tę jedyną prawdziwą, za uczucie swego życia.
Panny bezimienne, zostawiają biustonosze w Twojej sypialni i hotelowych pokojach i imienna ja, której nigdy nie zauważysz.
Droga Różo, nie zapomnij o kwitnięciu nawet jeśli chwilowo pozbawiono Cię Twojej wody.
W naszych umysłach istniał świat, w którym kochaliśmy się niepotajemnie.
Jesteś najpiękniejszą duszą jaką kiedykolwiek mogłem dotknąć. Przepraszam, że nie doceniłem jej wyjątkowości zawczasu.
Ona nie była typową łamaczką serc. Krzywdziła nas, bo ktoś ją zranił. Kate nie była wyrachowana. Ona po prostu była naiwna zbyt długo. Kochaliśmy Cię Kate. Szkoda, że Ty nas nie.
A kiedy ostatni raz na mnie spojrzysz nie będę miała siniaków na ciele, lecz będę leżała w wannie pełnej łez.
Dałam Ci wszystko co mogłam i boli mnie to, że zamiast myśleć o zaufaniu, sercu i wsparciu, skupiasz się jedynie na tym, że dałam Ci swoje ciało.
WhiteFlower