potykamy się wciąż na śliskich słowach i nie—całkiem rozwiązanych sznurówkach warg. najwyraźniej mówimy w obcych językach, a migi i gesty spowiła gęsta jak wymówki mgła.
potykamy się wciąż na śliskich słowach i nie—całkiem rozwiązanych sznurówkach warg. najwyraźniej mówimy w obcych językach, a migi i gesty spowiła gęsta jak wymówki mgła.
„Nie wiem nawet, kiedy umknął nam czas. Ważne jest tylko to, że nie potrafimy dogonić uciekających nam dni. Jakiś czas temu chyba nawet zatrzymaliśmy świat. Najprawdopodobniej bezpowrotnie.”
Uroki spowodowane pandemią, nie muszą konkretnie wywoływać pozytywnych emocji. W tym przypadku przeważa tu mrok, który stał się zbyt przyjemny dla ludzkich oczu.
Droga Różo, nie zapomnij o kwitnięciu nawet jeśli chwilowo pozbawiono Cię Twojej wody.