,,To bez znaczenia, że wciąż żyję wspomnieniami. Cały czas chowam w sercu tę różę od Ciebie. Nigdy o Tobie nie zapomnę.”
Mały Książę po ukąszeniu przez żmiję wraca na B-612, gdzie natyka się na usychającą Różę i rozrywające ziemię baobaby.
Zwiędła róża i słodkie słówka przeplatane z chłodnym spojrzeniem. Tyle wystarczyło, abym straciła rozum dla ciebie.
Wzdycham i wzruszam ramionami. Co łączyło mnie z tym człowiekiem? Chyba wszystko co najpiękniejsze.
„Zepsuła ich przyjaźń nieodwracalnie, a czarna róża leżąca na ziemi przy jeziorze była tego dowodem.”
❝— Dlaczego mnie zostawiłeś? — spytała tak cicho, że ledwo zdołałem ją usłyszeć. — Byłam niemądra, pozwalając ci odejść — wypowiedziała jeszcze ciszej, po czym zakaszlała po raz drugi.❞
Teraz stoję i wpatruję się w wodę. Nie chcę tu być. Nie chcę uczestniczyć w Twoim pogrzebie. Zbieram myśli. Podchodzę do wody i rzucam tam białą różę. Tęsknię, Tony.