One shot, w którym w wyniku najgorszych emocji zrodziło się najpiękniejsze uczucie.
„— Ghost? — wymamrotałem niepewny. Uniosłem ociężale dłoń i potarłem nią twarz. Widok wyostrzył mi się po krótkiej chwili. Ujrzałem znajomą maskę z wizerunkiem czaszki.”
— Nie martw się, moja droga… Nasi kochani rodzice nas nie przyłapią, a jak przyłapią to powiem, że to ty się na mnie rzuciłaś — uśmiecha się łobuzersko Xander, bawiąc się kosmykiem moich włosów.
MY to tylko widmo przeszłości, które równie dobrze mogło nie istnieć. byłam zbyt ślepa lub zbyt głupia, by wierzyć wciąż w to nasze MY.
Znów wdychałam zapach Twoich perfum, nie zastanawiając się nawet, jak bardzo jestem już od nich uzależniona.
Zło mogło wydawać się niepokojące. Lecz pomnożone razy dwa samo potrafiło doprowadzić się do destrukcji.
„Jestem ogniem, który rozpala twą skórę. Jestem wodą, która gasi twe pragnienie. Jam jest zamkiem, wieżą. Szpadą na straży majątku”
There’s no greater pain than watching someone you love… love their drugs more than they love you.
Miała być niezobowiązującą przyjemnością, przygodą w ciemnym klubie. Jedna wspólna noc zamieniła się w marzeniu o kolejnych, a Ty pogrążasz się we własnych czynach, myśląc tylko o jej słodkiej twarzy.
Na początku wyjaśnijmy sobie jedną rzecz, Daphne. Takie zjawiska jak ożywające książki to… absurd! A to, co teraz dzieje się na naszych Fioletowych Wzgórzach jest tylko… zbiegiem okoliczności.
Through the window glass, I look at the drops of autumn drizzle. I feel the taste of dry rain on a dirty face.
— Myślałem, że szybciej uciekasz — zakpił nieznajomy mi chłopak, mierząc mnie uważnie spojrzeniem. To wszystko prawda, oni istnieją, a ja właśnie stoje przed jednym z nich.
,,Tak było i dzisiaj wieczorem, kiedy niebo wyglądało jak oblane intensywnymi farbami. Siedziałam w tej samej pozycji, pochylona nad stronami mojego „rekwizytu od kamuflażu”(…)”
7 papierosów – jeden na każdy dzień tygodnia, w którym kochałam Cię miłością szczerą i prawdziwą.
Los w końcu postanowił obrać swój właściwy tor. W moim życiu rozpoczął się zupełnie nowy rozdział, który mimo mojego sprzeciwu zapowiadał się bardzo obiecująco.
„Jesteś chorym bałaganem, którego nie jestem w stanie posprzątać, nawet jakbym bardzo tego chciała.”
– No co jest, Cass? – pyta cicho chłopak, a ja mam niemal stuprocentową pewność, że ten głos słyszałam również w spiżarce. – Nie chcesz w końcu mnie zobaczyć?
Jestem zły w miłości i wiesz, że skłamałbym, gdybym powiedział, że jesteś tą, która mogłaby mnie naprawić.
I gave you my all, I showed the proof of your lies, and you weren’t worth it, you don’t deserve me