„Tuż nieopodal słyszał rozdzierający ciszę śmiech profesora. Wtedy przypomniał sobie, że zapach, który poczuł, wchodząc tu po raz pierwszy, to zapach śmierci.”
[…] Każdy wiedział to, co mógł wiedzieć, ale w tym momencie sytuacja była jedną niewiadomą…
Hybrydy są złe. Hybrydy to wybryk natury. Hybrydy to mordercy. Mallory ma tego świadomość – wpajano jej to od dziecka. Jednak pewne wydarzenia sprawią, że będzie musiała zapomnieć o wszystkim, co wie.
❝Zbyt szybko musieli dorosnąć i przestać być dziećmi. Tak samo zbyt wcześnie zgasili uczucia, które wciąż tliły się w ich sercach.❞
— Stąpasz po cienkim lodzie, Satterlee! — krzyczy brunet, kierując się w stronę swojego czarnego Lamborghini. — Uważaj, bo za chwilę wpadniesz do wody, a ja nie ratuję takich księżniczek jak ty!
Miała być niezobowiązującą przyjemnością, przygodą w ciemnym klubie. Jedna wspólna noc zamieniła się w marzeniu o kolejnych, a Ty pogrążasz się we własnych czynach, myśląc tylko o jej słodkiej twarzy.
Próba morderstwa pewnej dziewczyny stawia przed grupą przyjaciół tajemnicę do rozwikłania. Czy uda im się namierzyć przestępcę?
Na początku wyjaśnijmy sobie jedną rzecz, Daphne. Takie zjawiska jak ożywające książki to… absurd! A to, co teraz dzieje się na naszych Fioletowych Wzgórzach jest tylko… zbiegiem okoliczności.
Nowy przyjaciel, nowy problem, nowa sympatia, a to wszystko wiąże się z… nowym nauczycielem?
Coś co można by było nazwać potrójnym samobójstwem gdyby nie inne fakty. Z nocy soboty na niedziele bardzo dużo zaczeło się zmieniać, a między innymi wszystko.
Ona była moim wyznacznikiem grzechu, ale to on był diabłem, który ściągnął mnie do samego piekła. I mimo wszelkich spekulacji, martwi ludzie już na zawsze, pozostają martwi.
Niektórzy ludzie są w tak całkowitej ciemności, że spalą cię tylko po to, aby ujrzeć światło.
Gaszę ostatnią świecę, ostatni raz zerkam na rozgwieżdżone niebo, wypijam ostatni łyk herbaty, pokój wypełnia ostatni, blady promień księżyca, ostatni raz łapiesz mnie za dłonie.
Wszyscy byliśmy narkotykami, których inni się wyrzekli. Wszyscy pięknie zepsuci, wszyscy wiecznie zdemoralizowani…
Cały rok spędza w objęciach Morfeusza, a budzi się tylko raz. W ten jeden szczególny dzień, w którym przed laty wszystko się wydarzyło.
Misja: złamać serce, najprzystojniejszemu chłopakowi w szkole — rozpoczęta. Tylko uważaj, bo jak igrasz z ogniem to możesz się sparzyć…
Kawałki rozbitego szkła, rozsypały się po podłodze, szatynka spojrzała w kawałek lustra. Zobaczyła w nim agresywną, pewną siebie dziewczynę, lecz to nie była ona.
— Jesteś pewna, że chcesz mi to obiecać? — Riddle spojrzał na nią ze zdziwieniem, dziewczyna lekko się zawahała, ale po chwili była już pewna — Tak — jego kąciki ust delikatnie powędrowały ku górze.
Jesteś mordercą. Powinnaś dostać dożywocie, bo ja do końca życia się nie pozbieram.
Jealousy