— Andrea — szepnął mi wprost do ucha. Brzmiał jakby znał mnie lepiej niż ja sama. I poniekąd to była prawda. On ciągle pamiętał o Andrei, a ja miałam w głowie tylko Sydney…
— Andrea — szepnął mi wprost do ucha. Brzmiał jakby znał mnie lepiej niż ja sama. I poniekąd to była prawda. On ciągle pamiętał o Andrei, a ja miałam w głowie tylko Sydney…
Będąc niedaleko przystanku, tuż przy mnie zatrzymał się Seat Ibiza z 92. Spoglądając w szybę auta dostrzegłam mężczyznę z brodą oraz okularami. Nie wyglądał na policjanta.