Uciekaj. To były jego ostatnie słowa. Uciekaj, Jane. Jednak była za młoda by zrozumieć. Zrozumieć do czego może doprowadzić jej decyzja.
„— Zawsze pomagam przyjaciołom… Nawet takim, którzy zmienili się nie do poznania — ostatnie zdanie bardziej wyszeptałam pod nosem.”
„Abrazo znaczy przytulas… […] Będziesz się mógł do niego przytulić, gdy będzie ci smutno, albo będziesz się bał. Zastąpi ci mnie… Gdy mnie już nie będzie…”
„A olbrzymi zobaczą, że tytuł zabójcy olbrzymów jest mniej niewinny niż wszyscy myśleli.”
„— Błagam. Powiedz, że mnie kochasz, a nie jedynie robisz to wszystko z litości…”. Czyli krótki poemat na temat niepoznanych wcześniej uczuć, które w swej tajemniczości ostrzejsze są niż nóż.
Fiołki nie wyglądają już tak pięknie, odkąd zasadziłam obok nich maki koloru Twych włosów.
„Mimo, że Seth podejrzewał, iż nie to miał na myśli Król Wróżek, obdarowując go skrzydłami, to i tak wierzył w tą myśl. Skoro już je ma, musi tylko wzbić się w powietrze”
[…]”Sabat nie składa się z czterech wiedźm – tak powiedziała, więc wiedziałam że jestem tą czwartą niepotrzebną…”[…]
Proszę, spójrz dla mnie w niebo… Może zobaczysz tę gwiazdę… Która spada wraz z moim życzeniem… O tobie, o nas…
„Nigdy więcej mnie tak nie wykorzystasz, spróbuj jeszcze raz a Twoje życie zamieni się w koszmar. – Na koniec szyderczo się uśmiechnęłam i wyszłam zamykając drzwi.”
Choć ich nie widziałam, wyczuwałam ich cichą obecność i słyszałam ich śpiewne zawodzenia, lecące w kierunku morza, które pożarło już tyle ludzkich istnień… w tym moje.
– Zostawiłam tam wszystko, moich przyjaciół, rodzinę, stare mieszkanie, ulubione miejsca – krótko mówiąc, całe moje życie.
„— Pewnego dnia nadejdzie moment, w którym będziemy musieli się pożegnać. Stanąć przed milionem fanów, dla których jesteśmy całym światem, i powiedzieć im, że to już koniec.”
Dziewczyna chorująca na raka wraca do rodzinnego miasta po czterech latach. Na miejscu musi stanąć przed swym dawnym wrogiem. Tym razem jednak nie była gotowa na spotkanie z samym diabłem.






















