Czyli jak radzić sobie w Zzyzxie na przymusowym urlopie ze świrniętą wiedźmą, jej żabami i armią demonów. W zestawie: spiski, zabójstwa, romanse i bliżej nieokreślone próby ucieczki.

„Najlepsze kłamstwo to takie, w które nie chce się wierzyć, a które równocześnie jest tak skonstruowane, że ciężko stwierdzić, czy rzeczywiście nim jest.”
„Bo tylko dzięki tej masce był w stanie jeszcze utrzymywać się na powierzchni.”
Caelia, pragnąc odpocząć od ojca, decyduje się zatrudnić w Krainie Wróżek jako sekretarka/asystentka/potrzebne dopisać. Czy to był dobry pomysł? Kwestia wątpliwa, ale, jak to mówią, żyje się raz.
„Nie lubię zostawiać niedokończonej roboty. A że ta pieprzona paniusia nie czekała nawet na moje potwierdzenie… Cóż, jej strata.”
„Prościej było znów zamknąć się pomiędzy tymi kłamstwami i nie pozwolić prawdzie wyjść na światło dzienne. Bo mimo wszystko tylko w ten sposób była w stanie utrzymać się na powierzchni.”
„Zawsze wszyscy uważali mnie za główny powód ich wszystkich nieszczęść. Uważali mnie za niekończący się problem. W pewnym momencie… W pewnym momencie zacząłem im nawet wierzyć.”
„— Hej, ale wiesz, że ja zawsze będę z tobą, prawda? (…) Ja, Moxxie, Loona. Okej, czasami bywasz wkurzający i to nawet bardzo i bardzo często mamy cię dość, ale… Ale jesteś dla nas ważny.”
„Nie zamierzali jej nigdy zmienić. Chcieli trzymać go przy sobie jak słowika w złotej klatce. Jak trofeum.”
„Chciała go po prostu znowu zobaczyć, usłyszeć jego głos, móc się do niego przytulić. Chciała usłyszeć, że jej nie zostawił i że, tak jak kiedyś, wszystko będzie dobrze.”
„W sumie początkowo wątpił, że imp w ogóle zgodzi się na taniec. To nie było w jego stylu. Ale teraz, mimo że nie było idealnie, czuł, że lepszego tańca z ukochaną osobą nie mógłby sobie wymarzyć.”
„Zawsze przy innych udawał, że wszystko jest dobrze. Że nic się nie dzieje. Wątpił, żeby kogokolwiek obchodziło to, jak się czuje.”
„Książę przejechał dłonią po swoim Grymuarze. (…) Kiedyś był z niego dumny, cieszył się, że go posiada. Ale teraz przynosił mu tylko ból i cierpienie.”
„Nie pozwolę, żeby Niebo zapomniało, jak cię potraktowano. Charlie Morningstar pożałuje, że próbowała się nam sprzeciwić.”
„— Może to wszystko nie było jednak aż tak głupie (…) Przynajmniej poznałeś drugi powód, dlaczego chcę ci dać drugą szansę — stwierdziła, po czym złączyła ich usta w pocałunku.”
Po wielu latach spokoju nowe niebezpieczeństwo znowu zagraża świecie magii. Kendra i Seth, już dorośli i z własnymi rodzinami, ponownie będą musieli go uratować.
„— Tęsknię za tobą, kuzynku — wyszeptał, przytulając znowu obrazek do piersi.”
Kiedy w rocznicę ich związku Paprot zostaje porwany, Kendra robi wszystko, by mu pomóc, nawet jeśli oznacza to współpracę z dawnym wrogiem. A tymczasem nad światem magii wisi niebezpieczeństwo…
„— To był mój błąd! — wrzasnął, po raz kolejny próbując się wyrwać. — Zostawcie ją! Nie możecie jej za to krzywdzić!”
Specjał na 1750 obs
— Jesteś najlepszy, Seth — wyszeptałam w końcu prosto do jego ucha. Poczułam, jak odgarnia mi włosy z twarzy. — Wiem — szepnął na chwilę przed tym, jak złożył na moim czole delikatny pocałunek.
„Każdy jej uśmiech i wspomnienie jej optymizmu i energii było dla niego światłem w ciemności. Rozjaśniało panujący w Zzyzxie smutek i żal. Pomagało mu przetrwać.”
„Ale skoro wszyscy i tak uważali go za złego, mimo że nie zrobił wcześniej nic, co mogłoby im zaszkodzić, to dlaczego miał udawać, że jest inaczej?”
„Mimo wszystko poczuł ulgę, że już nie musiał udawać. Że ma przyjaciół, którzy na pewno pomogą mu ze stratą przyjaciela.”
„Zawiał wiatr, porywając z grobu różę. (…) W końcu zniknęła za murem cmentarza. Zniknęła, tak jak Paprot zniknął z życia dziewczyny, i już nigdy nie miał się w nim ponownie pojawić.”
„Wyczuła, że nadal jest taki jak kiedyś i jedynie ukrywa się pod maską. Wyczuła, że tak naprawdę jest samotny i… Zraniony? Tak, to chyba było odpowiednie określenie.”
„Zawsze sam. Otoczony przez ludzi, którzy go kochali, uważali za legendę, ale jednak nigdy nie byli mu bliscy.”
„To był jej ostatni taniec. Pierwszy i ostatni w tejże pięknej sali. Bo ktoś postanowił zakończyć jej żywot w dość brutalny sposób.”
„Chociaż szczerze mówiąc, Ronodin już był martwy. Wewnętrznie. Ból i cierpienie, którego doświadczył po przybyciu Kendry, zabiło w nim wszystko.”
„Słońce ogrzewało ich promieniami i delikatnie suszyło ich ubrania. W tym momencie Seth czuł, że nic nie jest w stanie zepsuć tej radosnej atmosfery.”
„Najbardziej brakowało jej uśmiechu Warrena i błysku w jego oczach, kiedy rzucał się na kolejną ryzykowną i najpewniej samobójczą misję, żeby wszystkich uratować.”
„Eva chciała pomóc. Nie ważne jak. Chciała po prostu przydać się w czymś Smoczej Straży. Ale tymczasem tkwiła w swojej komnacie, czekając, aż inni uratują świat.”









































































Stella_Bella