« — Kiedy nastanie pora spadających liści, znów się spotkamy, pod dębem złocistym, aby na nowo się w sobie zakochać. »
Miała tylko siedem lat. Siedem. A była silniejsza niż większość z nas. Chciałabym mieć tyle siły ile ona. Jedynym co miałam było tylko wsparcie chłopaka, który nie był mnie wart.
Minęło pięć lat odkąd Biedronka została Strażniczką Niezwykłej Biżuterii. Po przywołaniu Gimmi moce jej i Czarnego Kota wzrosły, o czym mieli się przekonać i odkryć, co dla nich najważniejsze.
Może kiedyś będę jedną z tych jaskółek, może zostanę zaklęta w awenturyn na zawsze, może będę kwiatem paproci w lesie ukrytym.
O każdą relację trzeba dbać. Ale on tego nie rozumiał. A ja cierpiałam, miałam dość. Ciągłe konflikty i kłótnie. Chcę się uwolnić, chcę żyć chwilą.
Obawiam się, że upada Pani. Nie mówię tego by Pani dogryźć, czy zatruć chwilę triumfu. Ostrzegam tylko na wypadek, jeśli Pani tego nie widzi.
,,Po chwili wszyscy wojownicy podnieśli łby i wbili spojrzenia na grupę stojącą naprzeciwko nich, zdecydowanie, koty warujące za fioletooką liderką przeważały liczebnie niewielką gromadkę.”
„Powiedz ostatnie życzenie. Może je zapamiętają!” — Jego słowa zadźwięczały jej już kolejny raz… zapamiętali je. Ona też.
Zostawić w oddali wspomnienia, nie móc przeżyć odejścia, samemu odchodzić, nie widzieć smutku, samemu ciężej znosić.